Śledczy przegrywają w Afryce

Finansista podejrzany o zlecenie głośnej zbrodni wciąż jest w RPA. Czy stanie przed sądem?

Publikacja: 12.03.2013 12:08

Uciekł z kraju, ukrył się w Republice Południowej Afryki i chociaż dzisiaj jego adres jest znany, to Janusz Lazarowicz, podejrzany o podżeganie do zabójstwa inwestora giełdowego Piotra Głowali, wciąż jest poza zasięgiem naszego wymiaru sprawiedliwości. I nie wiadomo, czy kiedykolwiek za nie odpowie. Adwokaci finansisty walczą o to, by go przesłuchać w RPA. Prokuratura się nie zgadza, bo uważa, że to zabieg mający storpedować wniosek o ekstradycję.

Złapał go Interpol

To była okrutna zbrodnia. W 2004 r. Głowala został wciągnięty do samochodu, wywieziony pod Warszawę i zabity maczetą przez wynajętego bandytę.

Warszawska prokuratura uważa, że jednym ze zleceniodawców zabójstwa był Janusz Lazarowicz. Według śledczych Głowala zginął, bo w imieniu byłego prezesa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka miał żądać od Lazarowicza – wtedy prezesa XIV NFI – spłaty rzekomego długu (Wieczerzak od sprawy się odcina).

Lazarowicz uciekł z kraju po tym, gdy policja zatrzymała jego znajomego Janusza G., ps. Graf (to jego finansista miał nakłaniać do pozbycia się Głowali). Za finansistą wystawiono list gończy, a policja uznała go za jedną z 12 najbardziej poszukiwanych w kraju osób. Wpadł w 2010 r. w RPA. Namierzył go Interpol w ramach operacji, której celem było ujęcie 450 najgroźniejszych przestępców zbiegłych z rodzimych krajów. Jednak po kilku dniach w areszcie Lazarowicz wyszedł za kaucją.

Strona polska wystąpiła do  RPA o jego wydanie na podstawie konwencji Rady Europy o ekstradycji, którą ta ratyfikowała. Ale sytuacja jest patowa.  Od 2,5 roku władze afrykańskiego kraju milczą. Nie odmówiły ani nie podjęły decyzji pozytywnej.

– Jesteśmy w stałym kontakcie z polską ambasadą w Kapsztadzie i monitujemy sprawę. Niestety, z przyczyn od nas niezależnych wniosek o wydanie Lazarowicza dotąd nie został rozpoznany – mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratora generalnego.

Sprzeciw prokuratury

Podczas gdy finansista wiedzie życie w RPA, którego ma obywatelstwo, przed polskim sądem toczy się batalia między prokuraturą a jego adwokatami.

Prokuratura zebrała dowody, zrobiła to, co mogła, i czeka na Lazarowicza, by mu postawić zarzut. Śledztwo zawiesiła. Adwokaci finansisty chcą, by go przesłuchać np. w polskiej ambasadzie.

Były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że takie przesłuchanie nie ma żadnego sensu i niczego nie zmienia. – Przecież jako podejrzany wcale nie musi on mówić prawdy. Jedynie przekazanie go do Polski może posunąć śledztwo do przodu – mówi prof. Ćwiąkalski. – Jeśli dochodzi do przesłuchania w ambasadzie, to zwykle tylko świadków.

Mecenasi Lazarowicza skarżą też decyzje o zawieszeniu śledztwa, i to z powodzeniem. W grudniu 2012 r. i w lutym tego roku sąd uznał, że jest to dopuszczalne. – Zdaniem sądu można podejrzanego przesłuchać w ramach pomocy prawnej za granicą, tym bardziej że deklaruje on gotowość stawienia się na takie przesłuchanie – mówi „Rz" Maja Smoderek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. I dodaje, że sąd zaznaczył, iż podejrzany unikał polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Prokuratura jest przeciwna  przesłuchaniu w RPA. – Przesłuchanie podejrzanego w trybie, o który wnoszą jego obrońcy, jest nie do przyjęcia, ponieważ mogłoby zniweczyć wniosek ekstradycyjny – mówi „Rz" Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Jest też inny argument: kaliber zarzutu. Jeden ze śledczych nieoficjalnie dodaje: – To nie jest sprawa o kradzież marchewki, ale o zlecenie zabójstwa. Można mu w RPA postawić zarzuty i co dalej? Jak przeprowadzić konfrontacje, dalsze czynności z udziałem podejrzanego, który powinien trafić do aresztu – wyjaśnia obrazowo. – To nic nie da, podejrzany nadal będzie poza zasięgiem naszego wymiaru sprawiedliwości.

Mateusz Martyniuk dodaje: – Raczej nie ma takiej praktyki, by w sprawach o najpoważniejsze zbrodnie w taki sposób postępować. Co innego np. w sprawach gospodarczych.

Według informacji „Rz" śledczy obawiają się, że taka taktyka mogłaby doprowadzić do tego, że Lazarowiczowi się upiecze. – Władze RPA miałyby ułatwioną decyzję: było przesłuchanie i zarzuty, więc jakie są podstawy, by go wydawać?

Śledczy nie chcą do tego przykładać ręki, tym bardziej że szansa na postawienie finansisty przed sądem jest pod wielkim znakiem zapytania. Dotąd także Janusz G., oskarżony o zlecenie zabójstwa, nie został osądzony. Po tym jak wiosną 2012 r. sędzia prowadząca proces przeszła w stan spoczynku, proces trzeba było powtórzyć. A „Graf" zaczął chorować.

Sprostowanie

Portal „rp.pl" w artykule z dnia 12.03.2013 r. pt. „Śledczy przegrywają w Afryce" podał nieprawdziwą informację, że byłem powiązany z zabójstwem Pana Piotra Głowali. Zaprzeczam, abym miał z tą zbrodnią jakikolwiek związek.
Nie jest prawdą, wbrew twierdzeniom zawartym w artykule na portalu „rp.pl", że uciekłem do RPA. Od 1981 r. przebywam stale za granicą. W Polsce pracowałem jedynie na kontrakcie terminowym. Jestem obywatelem RPA i Wielkiej Brytanii, a więc nie uciekałem z Polski, tylko wyjechałem do domu.
Nieprawdziwa jest teza zawarta w artykule na portalu „rp.pl" z 12.03, iż wyjechałem z kraju po zatrzymaniu Janusza G. Jeszcze przed tym zdarzeniem wyjechałem do domu do Londynu.
Portal „rp.pl" w artykule z dnia 12.03.2013 r. pt. „Śledczy przegrywają w Afryce" podał nieprawdziwą informację, iż unikałem polskiego wymiaru sprawiedliwości, w tym ukrywałem się w RPA. W RPA mieszkam i prowadzę działalność pod własnym nazwiskiem, a mój adres w Kapsztadzie był i jest znany właściwym instytucjom w tym kraju. Nigdy też nie unikałem polskiego wymiaru sprawiedliwości. Stawiałem się na wszystkie przesłuchania, gdy tylko byłem o nich powiadamiany. Także teraz wnoszę o przesłuchanie mnie przez polskich śledczych na terytorium RPA.
Portal „rp.pl" w artykule z dnia 12.03.2013 r. pt. „Śledczy przegrywają w Afryce" podał nieprawdziwą informację, iż wniosek o moją ekstradycję nie został rozpoznany z przyczyn niezależnych od strony polskiej. Prokuratura w RPA odstąpiła od prowadzenia sprawy o moją ekstradycję, uznawszy dokumenty i dowody wskazane przez stronę polską za niewystarczające do jej prowadzenia. Nie jest prawdą, wbrew tezom zawartym na portalu „rp.pl", że jestem podejrzewany o zlecenie zabójstwa Piotra Głowali. Zarzut prokuratury dotyczy podżegania do tego czynu.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo