Sąd: dowody CBA wobec Beaty Sawickiej - skażone

Wyrok uniewinniający Beatę Sawicką bardzo ogranicza możliwości CBA – twierdzi prof. Antoni Kamiński

Aktualizacja: 27.04.2013 01:46 Publikacja: 26.04.2013 22:17

Beata Sawicka w sądzie w 2009 roku

Beata Sawicka w sądzie w 2009 roku

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Była prominentna posłanka PO Beata Sawicka oraz burmistrz Helu Mirosław Wądołowski zostali w piątek prawomocnie uniewinnieni. Choć sąd potwierdził, że do korupcji doszło.

Nielegalna akcja?

Mimo że Sawicką złapano na gorącym uczynku, gdy od funkcjonariusza Centralnego Biura Antykorupcyjnego udającego biznesmena przyjmowała łapówkę, nie poniesie odpowiedzialności karnej. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że operacja Biura była nielegalna, a zatem zebrane w jej ramach dowody nie mogą być wzięte pod uwagę. – Władza nie może na podstawie niezgodnej z prawem gromadzić dowodów, by potem wszczynać przeciw obywatelom postępowania karne. To dowody skażone pierwotnie – mówił sędzia Paweł Rysiński, szef składu orzekającego. – W tej sprawie reguły prowadzenia czynności operacyjnych dla celów dowodowych w postępowaniu karnym nie zostały przez CBA dochowane na żadnym etapie ich zarządzania i stosowania.

CBA rozpoczęło akcję wobec Sawickiej, bo – jak twierdziło – posiadło wiarygodne informacje, że może dojść do korupcji. Sąd uznał, że posłanka nie dostarczyła podstaw, by objąć ją inwigilacją. Chodzi o to, że funkcjonariusz CBA, tzw. agent Tomek (czyli Tomasz Kaczmarek, dziś poseł PiS), już od lutego 2007 r., kiedy był na kursie rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa, na którym była też Sawicka, inwigilował ją i „stosował wobec niej tajne techniki operacyjne”. Tymczasem Sawicka dopiero 16 czerwca 2007 r. wyraziła korupcyjne oczekiwanie. – Czynności te podjęto nielegalnie, bo bez istnienia ku temu ustawowych przesłanek prawnych – mówił sędzia. Zaznaczył, że prawo zakazuje inwigilowania obywateli, aby zdobywać przeciwko nim dowody przestępstwa. – Demokratyczne państwo prawne wyklucza testowanie uczciwości obywateli. To domena państwa totalitarnego – podkreślił.

Jaki los tajnych akcji?

Mariusz Kamiński, szef CBA w czasach operacji przeciw Sawickiej, a dziś poseł PiS, ocenił, że wyrok jest „sprzeczny z elementarnymi zasadami przyzwoitości i sprawiedliwości społecznej”. – Nie ma najmniejszej wątpliwości, że działania CBA w tej sprawie były w pełni legalne – mówił. Przypomniał, że w ten sposób ocenił je sąd niższej instancji.

Prof. Antoni Kamiński z PAN, były szef polskiego oddziału Transparency International, uznał wyrok za zadziwiający. – Zaczyna się u nas mówić o zasadzie „owoców zatrutego drzewa”, która występuje w prawodawstwie amerykańskim, a nie w Polsce – stwierdził.

Wyrok jest prawomocny. Prokurator Rafał Maćkowiak może złożyć kasację do Sądu Najwyższego, ale musiałby wskazać „rażące błędy” sądu apelacyjnego. Oświadczył, że będzie sprawę analizować.

Rok temu sąd okręgowy skazał Sawicką na trzy lata więzienia. Sąd apelacyjny uznał to za nieprawidłowe. Nie zakwestionował faktu, że posłanka przyjęła łapówkę od podstawionych agentów CBA. – I odpowiada za to moralnie – zaznaczył sędzia Rysiński.

– Odpowiedzialność moralna za przyjęcie łapówki? To niepojęte – komentuje prof. Kamiński. Profesor uważa, że wyrok ma znaczenie precedensowe. – Bardzo ogranicza możliwości CBA – tłumaczy.

– Ten wyrok nie oznacza, że służby nie będą używały pewnych narzędzi, takich jak prowokacja – mówi „Rz” Piotr Niemczyk, były szef zarządu wywiadu UOP. – Cienka czerwona linia jest jednak narysowana. Tylko takie operacje muszą być poprzedzone rzetelną analizą.

Gen. Adam Rapacki, były wiceszef MSW, jest podobnego zdania. – Działania posłanki były oczywiście nieetyczne, ale służbom nie wolno prowokować do popełniania przestępstw. Budując w policji system operacji specjalnych, wprowadziliśmy wiele zasad, i ta była jedną z najważniejszych – mówi. – Policja od 1996 r. przeprowadziła kilkaset operacji zakupu kontrolowanego i żadna z takich spraw nie padła w sądzie – mówi Rapacki.

Bariera cielesności

Kontakty posłanki i burmistrza z funkcjonariuszami CBA wyglądały następująco. Oficerowie Biura udawali biznesmenów zainteresowanych kupnem wartego 3 mln zł gruntu na Helu. Jak wynika z podsłuchanych rozmów, Sawicka za pomoc w załatwieniu inwestycji miała oczekiwać 100 lub 150 tys. zł na kampanię wyborczą. Wądołowski nie domagał się pieniędzy, ale korzyści osobistej – chciał zarządzać kompleksem wypoczynkowym, jaki miał powstać.

Sawicka za ustawienie przetargu przyjęła drogie pióro z brylantem, a w czerwcu 2007 r. 100 tys. zł łapówki w dwóch ratach. Z kolei Wądołowski dostał aktówkę ze 150 tys. zł i zegarek Omega wart 8 tys. zł.

CBA zatrzymało Sawicką i Wądołowskiego w październiku 2007 r. tuż przed wyborami parlamentarnymi. Kamiński pokazał mediom nagranie, na którym posłanka przyjmuje łapówkę. Wkrótce posłanka spotkała się z dziennikarzami w Sejmie i w emocjonalnym wystąpieniu, płacząc, mówiła do szefa CBA: „Ja teraz walczę o życie, proszę, żeby CBA mnie nie linczowało”. Twierdziła, że padła ofiarą prowokacji agenta Tomka, skarżyła się, że ją uwiódł.

Sawicka i jej obrońcy od początku twierdzili, że oficerowie CBA przekroczyli uprawnienia, podejmując wobec niej inwigilację, i że namawiali ją do przestępstwa. Przekonywali, że nie można korzystać z „owoców zatrutego drzewa”, czyli zdobytych nielegalnie dowodów. Prokuratura umorzyła jednak śledztwo z doniesienia obrony Sawickiej wobec CBA.

Sąd okręgowy w maju 2012 r. skazał Sawicką na trzy lata więzienia, a Wądołowskiego – na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć. Sąd uznał, że agent Tomek nie przekroczył wobec Sawickiej „bariery cielesności”, i wykluczył, by od początku planowano przeciw niej działania.

W apelacji obrona podnosiła, że operacja CBA była nielegalna, bo nie było wiarygodnej informacji o możliwym przestępstwie Sawickiej.

Była prominentna posłanka PO Beata Sawicka oraz burmistrz Helu Mirosław Wądołowski zostali w piątek prawomocnie uniewinnieni. Choć sąd potwierdził, że do korupcji doszło.

Nielegalna akcja?

Pozostało 97% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo