Nie czekając, aż upłynie czas na postępowanie sprawdzające, Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu wszczęła śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych Pawła Adamowicza. To efekt doniesienia CBA o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydenta Gdańska. Zakres śledztwa jest szeroki.
– Obejmie kilka wątków. Również korupcyjny, skoro jest o nim mowa w zawiadomieniu CBA – mówi „Rz" Marek Konieczny, rzecznik poznańskiej apelacji.
I tak śledczy będą wyjaśniać, czy prezydent dopuścił się przestępstw z art. 233 (par. 1 i 6 k.k.), to znaczy, czy podał nieprawdę w składanych w latach 2009–2012 oświadczeniach majątkowych. W tym kontekście prokuratura zweryfikuje też zasoby finansowe Adamowicza i zbada ich pochodzenie. – Sprawdzimy przepływy środków – mówi Konieczny.
W innym wątku śledczy przyjrzą się okolicznościom nabycia przez Adamowicza nieruchomości w Gdańsku pod kątem tego, czy nie złamał zakazu wynikającego z ustawy o samorządzie gminnym. Chodzi o przepis mówiący, że urzędnik pełniący funkcję (i do trzech lat po odejściu) nie może przyjąć „jakiegokolwiek świadczenia o charakterze majątkowym, nieodpłatnie lub odpłatnie, w wysokości niższej od jego rzeczywistej wartości" od podmiotu, co do którego wydawał decyzje.
2,2 mln zł ma wynosić wartość siedmiu mieszkań Adamowicza. To budzi wątpliwości CBA