Jak informuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury sprawdza ona, czy mogło dojść do popełnienia przestępstwa oszustwa lub prowadzenia działalności parabankowej.
W ostatnich dniach do łódzkiej prokuratury wpłynęły zawiadomienia od 12 klientów tej firmy. - Z ich treści wynika, że jej właściciel, który miał prowadzić działalność konsultingową przyjmował od nich duże kwoty pieniężne, które miał inwestować w szeroką działalność m. in. w akcje i przemysł spożywczy – opowiada mówi prok. Kopania.
Klienci przekazywali mu pieniądze na podstawie umowy pożyczki. Miały im one przynieść wysokie zyski. W skali roku 10 proc, a w ciągu 10 lat nawet 250 proc. zysku. – Aby się uwiarygodnić właściciel firmy udostępniał klientom profesjonalnie opracowane foldery – opowiada prok. Kopania.
Jednak klienci nic nie zarobili. Mało tego, jak wynika z zawiadomień mimo składanych deklaracji i prolongowania terminów biznesmen nie zwrócił im pieniędzy. Prokuratura wyliczyła, że w grę wchodzi ponad 4,3 mln złotych. Co się z nimi stało? Wyjaśni to postępowanie. Na razie w sprawie nikt nie usłyszał zarzutów.
Jak podwoić kapitał? Zainwestuj w...