Naciągał kobiety jak serialowy "Tulipan"

Biżuterię, telefony komórkowe i pieniądze straciły młode kobiety, które uległy urokowi 26-latka z Lublina. Mężczyzna poznawał je przez internet, wkradał się w ich łaski a później okradał.

Aktualizacja: 07.02.2014 16:38 Publikacja: 07.02.2014 15:44

Naciągał kobiety jak serialowy "Tulipan"

Foto: Policja

Młode, wykształcone i dobrze sytuowane kobiety, w tym między innymi stomatolog i farmaceutka, są na liście ofiar Bartłomieja M. Mężczyzna zaskarbiał sobie ich sympatię, wykorzystywał je pozostając na ich utrzymaniu, a potem znikał. Wpadł, kiedy jedna z pań poczuła się dotknięta nadużyciem jej zaufania i zawiadomiła policję.

- 26-latek został zatrzymany w mieszkaniu w Świdniku. Usłyszał trzy zarzuty kradzieży i przyznał się do winy - mówi „Rz” Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Serialowy „Tulipan” najpierw rozkochiwał w sobie kobiety, a później ulatniał się okradając je z wartościowych rzeczy. Podobny pomysł na życie stosował Bartłomiej M., bezrobotny 26-latek z Lublina.

Mężczyzna zawierał znajomości za pośrednictwem portali internetowych. Nawiązywał kontakt i wybierał kobiety po przejściach, które miały nadzieję na ułożenie sobie z nim przyszłości. Po krótkiej wymianie korespondencji za pośrednictwem sieci, umawiał się na spotkania już w realnym życiu.

- Średnio przystojny, niezbyt błyskotliwy, nie skończył nawet średniej szkoły. Ale niewątpliwie wygadany i przekonujący. Roztaczał przed kobietami wizje wspaniałej przyszłości – mówią o naciągaczu śledczy.

Jak M. zdobywał zaufanie kobiet? Miał im opowiadać, że jest „chwilowo bez pracy”, zakochany i zauroczony nowo poznaną przyjaciółką. Wydawał się na tyle wiarygodny, że  wykształcone i dobrze sytuowane kobiety decydowały się z nim związać. Utrzymywały go nie zważając na różnicę wieku – panie miały ok. 35 do 41 lat.

Jednak Bartłomiej M. nie był stały w uczuciach. Nieoczekiwanie znikał, okradając przyjaciółki z cenniejszych przedmiotów.

- Zabierał wszystko, co przedstawiało wartość, głównie była to złota biżuteria: kolczyki, łańcuszki i pierścionki. Jednej z pokrzywdzonych skradł także dwa telefony komórkowe oraz konsolę do gier – mówi Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.

Skradzioną biżuterię mężczyzna wstawiał do lombardów w Lublinie i Świdniku. Jak ustalili policjanci 28-latek przestępczą działalność prowadził od lipca ubiegłego roku. Dotychczas  funkcjonariusze ustalili i dotarli do trzech pokrzywdzonych przez niego kobiet. Poniosły straty w wysokości około 7 tys. zł - twierdzą śledczy.

Jednak z ustaleń policjantów wynika, że oszukanych przez naśladowcę serialowego „Tulipana” może być więcej. Prawdopodobnie tylko nie wszystkie są skłonne opowiedzieć  jak dały się nabrać.

Podczas przesłuchania Bartłomiej M. przyznał się do winy, choć – jak twierdzą policjanci – nie wyglądał na specjalnie skruszonego. Po uzgodnieniu z prokuratorem M. dobrowolnie poddał się karze roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, oraz karze grzywny. Teraz sąd zdecyduje, czy jest to odpowiednia kara dla wykorzystującego kobiety naciągacza.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo