Młode, wykształcone i dobrze sytuowane kobiety, w tym między innymi stomatolog i farmaceutka, są na liście ofiar Bartłomieja M. Mężczyzna zaskarbiał sobie ich sympatię, wykorzystywał je pozostając na ich utrzymaniu, a potem znikał. Wpadł, kiedy jedna z pań poczuła się dotknięta nadużyciem jej zaufania i zawiadomiła policję.
- 26-latek został zatrzymany w mieszkaniu w Świdniku. Usłyszał trzy zarzuty kradzieży i przyznał się do winy - mówi „Rz” Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Serialowy „Tulipan” najpierw rozkochiwał w sobie kobiety, a później ulatniał się okradając je z wartościowych rzeczy. Podobny pomysł na życie stosował Bartłomiej M., bezrobotny 26-latek z Lublina.
Mężczyzna zawierał znajomości za pośrednictwem portali internetowych. Nawiązywał kontakt i wybierał kobiety po przejściach, które miały nadzieję na ułożenie sobie z nim przyszłości. Po krótkiej wymianie korespondencji za pośrednictwem sieci, umawiał się na spotkania już w realnym życiu.
- Średnio przystojny, niezbyt błyskotliwy, nie skończył nawet średniej szkoły. Ale niewątpliwie wygadany i przekonujący. Roztaczał przed kobietami wizje wspaniałej przyszłości – mówią o naciągaczu śledczy.