Ktoś czyhał na życie szefa CBA

Samochód mógł wypaść ?z drogi, koziołkować i dachować – takie według biegłego mogły być skutki odkręcenia śrub w aucie Pawła Wojtunika.

Publikacja: 09.07.2014 02:00

Ktoś czyhał na życie szefa CBA

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Była próba zamachu na życie szefa CBA, choć sprawców nie udało się wykryć i prokuratura umorzyła śledztwo. Decyzja właśnie się uprawomocniła, a „Rz" dotarła do jej uzasadnienia.

Wynika z niej niezbicie, że było o włos od tragedii. Nie doszło do niej tylko dlatego, że Paweł Wojtunik, słysząc podejrzane terkotanie, zwolnił do 40 km/h.

– Nie mam pojęcia, kto chciał mi zrobić krzywdę, nadal nie mam żadnych podejrzeń. Po zakończeniu śledztwa wiem tyle, że poluzowanie śrub w kole było celowe – mówi „Rz" Wojtunik.

Incydent wydarzył się w  sobotę 27 lipca 2013 r. Tego dnia Wojtunik swoim prywatnym renault  jechał po starszą córkę, towarzyszyła mu młodsza. Jadąc, usłyszał terkotanie, głośniejsze, gdy wóz przyspieszał. Hałas nasilał się przy coraz mniejszych prędkościach. Szef CBA powoli dojechał do celu; śruby ledwie się trzymały, dały się odkręcić bez klucza.

Wkrótce okazało się, że podobna przykra „niespodzianka" spotkała Wiesława J., dawnego współpracownika Wojtunika, byłego funkcjonariusza CBŚ i CBA. Jemu z kolei ok. miesiąca wcześniej w Olsztynie ktoś poluzował śruby w prawym przednim kole auta.

Śledczy uznali, że między incydentami może istnieć związek. Zwłaszcza że – jak zauważyli – podczas wspólnej pracy w Centralnym Biurze Śledczym i w CBA Wojtunik i Wiesław J. brali udział w „nietuzinkowych" operacjach na skalę międzynarodową. Mogło chodzić o zemstę za posłanie przestępców za kratki.

Stołeczni policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw znaleźli wspólne numery logujące się w dniach poprzedzających zdarzenia na przekaźnikach BTS w Warszawie (w rejonie domu szefa CBA) i w Olsztynie. Tak ustalili nazwiska 25 osób, które w krytycznym okresie znalazły się w tych lokalizacjach. Jednak dalsze sprawdzanie przełomu nie przyniosło.

– W tym gronie byli np. przedsiębiorcy, którzy w celach firmowych podróżowali między Olsztynem a Warszawą, czy osoby, które wybrały się do stolicy na imprezy. Miały alibi – wynika z ustaleń śledczych.

Żadna nie znała szefa CBA i jego znajomego i odwrotnie: dla poszkodowanych też były to anonimowe nazwiska. W ustaleniu sprawców nie pomogły kamery przed domem Wojtunika: wtedy były tam atrapy. Ostatecznie śledztwo zostało umorzone. Jednak prokurator jest pewny, że poluzowanie śrub to nie przypadek i ktoś mógł czyhać na życie szefa CBA.

„Bezsprzecznie nieustalony sprawca poprzez poluzowanie śrub (...) naraził Pawła Wojtunka i jego rodzinę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" – napisał w końcowej decyzji prok. Zbigniew Busz prowadzący śledztwo.

Policja zapewnia, że nie odłożyła sprawy na półkę, z kolei BOR wzmocnił ochronę Wojtunika. – Mamy zaufanie do profesjonalizmu oficerów Biura Ochrony Rządu – mówi „Rz" Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.

Była próba zamachu na życie szefa CBA, choć sprawców nie udało się wykryć i prokuratura umorzyła śledztwo. Decyzja właśnie się uprawomocniła, a „Rz" dotarła do jej uzasadnienia.

Wynika z niej niezbicie, że było o włos od tragedii. Nie doszło do niej tylko dlatego, że Paweł Wojtunik, słysząc podejrzane terkotanie, zwolnił do 40 km/h.

Pozostało 86% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo