Niezależność prokuratora, szczególnie w trakcie spraw prowadzonych przeciw prominentnym politykom, może być złudna – wynika z tekstu „Politycy kontra śledczy" otwierającego dziś „Rzeczpospolitą". „Odsunięcie od śledztwa Krzysztofa Drygasa z Ostrowa Wielkopolskiego, który rozważał postawienie zarzutów wpływowemu politykowi PO Cezaremu Grabarczykowi, ponownie wywołało pytania o niezależność prokuratury" – czytamy w artykule. Dziennikarze „Rz" w ciągu ostatniej dekady doliczyli się co najmniej 10 podobnych przypadków. Znacznie więcej dotyczy spraw lokalnych, nie nagłaśnianych przez media ogólnopolskie. Nie ma tu żadnych partyjnych podziałów – gdy śledczy depczą po piętach, swoje wpływy starają się wykorzystywać różni politycy, bez względu na partyjne barwy.
Kto uratuje węgiel
W „Rzeczpospolitej" piszemy również o czekającej nas wszystkich „Zrzutce na Kompanię Węglową". Nowa spółka, do której ma trafić 11 należących do KW kopalń, tylko na start będzie potrzebować 3,2 mld zł. Połowę wyłożyć mają państwowe firmy i inwestorzy prywatni. Czy jakikolwiek poważny prywatny inwestor będzie chciał wchodzić do spółki z państwowym właścicielem (Skarb ma zachować kontrolę nad firmą), który wielokrotnie udowodnił już w przeszłości, że obawia się konfrontacji ze związkami zawodowymi, to już inna sprawa. Tak samo jak to, czy w ogóle dojdzie do głębokich – a niezbędnych - zmian w firmie. Z dokumentów wynika, że kluczowe elementy planu naprawczego mają być realizowane pod koniec roku, już po wyborach parlamentarnych...
W „Rzeczpospolitej" zapowiadamy też „Koniec świata dentystów". Naukowcy doszli do wniosku, że komórki macierzyste mogą leczyć zęby w sposób naturalny. „Francuscy naukowcy prowadzą swoje badania na myszach, ale spodziewają się, że zostaną wykorzystane w stomatologii, przyczyniając się do postępu w tej dziedzinie" – czytamy w tekście. Na razie dentyści mogą jednak spać spokojnie – dojdzie do tego najwcześniej w następnej dekadzie.
O tym, że Azja staje się coraz droższa, przeczytamy dziś w „Dzienniku". Odczuwają to również polskie firmy, np. odzieżowe, które w poszukiwaniu nowych miejsc do produkcji, wracają coraz częściej nad Wisłę. „Kiedyś miesięczny koszt utrzymania szwaczki w chińskim zakładzie, który jest w stanie spełnić normy jakościowe, wynosił 200–300 dol., teraz jest to już co najmniej 500 dol. A te wymogi płacowe pracowników stale rosną, przeciętnie o kilkanaście procent rocznie – wyjaśnia w tekście Sebastian Kadelski z firmy Mount, właściciela marki HiMountain.
Centra miast bez samochodów
Dzienniki wracają dziś również do sprawy skandalu wokół współpracy niemieckiego wywiadu z amerykańską National Security Agency (Agencją Bezpieczeństwa Narodowego). Jak to możliwe, że w czasie gdy Amerykanie podsłuchiwali kanclerz RFN, niemiecki wywiad ochoczo pomagał im inwigilować świat? – pyta „GW".Okazuje się, że świat polityki nie ma pełnej kontroli nad tym, co robią służby specjalne. Rząd Angeli Merkel się trzęsie – czytamy w tekście.