– Chcemy widzieć w naszym sąsiedzie ważnego partnera, który przyczynia się do zwiększania bezpieczeństwa w regionie i poprawy sytuacji wszystkich Białorusinów, opierając się na fundamentalnych zasadach prawidłowych relacji na linii państwo–obywatel – mówił Waszczykowski przed przyjazdem na Białoruś.
– Już na wstępie rozmów w Mińsku szef naszej dyplomacji powiedział jednak, że Polska nie stawia warunków wstępnych. Takie stanowisko może dziwić – powiedział „Rz" ekspert Fundacji Batorego Grzegorz Gromadzki. Dodał, że zostało to źle przyjęte przez demokratycznych przeciwników białoruskiego prezydenta.
Co może Polska
– Reprezentuję rząd, który wywodzi się z wielkiego ruchu „Solidarność". Będziemy mówili o prawach człowieka i demokracji. Ale nie będziemy robili rewolucji, nie będziemy organizować przewrotu, Majdanu. Chcemy, by zmiany odbywały się zgodnie z zasadami demokracji i praw człowieka, drogą ewolucyjną – mówił szef polskiej dyplomacji podczas spotkania z przedstawicielami białoruskiej opozycji w Mińsku (cytowany przez Radio Swoboda).
– Łukaszenko zgodzi się na wszystko, by zachować władzę. Nic poza tym go nie interesuje – mówi „Rz" Stanisław Szuszkiewicz, pierwszy przywódca niezależnej Białorusi. – Nie wiadomo, jak długo będzie trwała ta ewolucyjna przemiana – dodaje.
Sam białoruski przywódca odpowiedział ministrowi w sposób, jaki ma w zwyczaju. – Jak wy bronicie swojej suwerenności, tak i my będziemy. Nawet czasami podglądamy, jak to robicie. Trudno wam będzie odrzucić takie podejście, przecież będziemy działać według waszych zasad – powiedział, witając Waszczykowskiego.