Zapiski papieża Jana Pawła II ujawnione

Kardynał Stanisław Dziwisz udostępnił do publikacji prywatne notatki Jana Pawła II, które zgodnie z wolą papieża wyrażoną w testamencie miały zostać spalone. Książka z zapiskami Karola Wojtyły obejmuje ponad 40 lat jego życia. W księgarniach pojawi się dopiero 5 lutego. Ale już dziś w „Rz" opublikujemy jej fragmenty.

Aktualizacja: 22.01.2014 15:53 Publikacja: 22.01.2014 11:03

Kard. Stanisław Dziwisz nie spalił prywatnych zapisków Jana Pawła II

Kard. Stanisław Dziwisz nie spalił prywatnych zapisków Jana Pawła II

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

- To co było trzeba zniszczyć zostało zniszczone. Tych notatek Jana Pawła II nie spaliłem, bo są one kluczem do zrozumienia jego duchowości, czyli tego, co jest najbardziej wewnętrzne w człowieku: jego relacji do Boga, do drugiego człowieka i do siebie – mówi kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski. - Gdybym je spalił popełniłbym przestępstwo - dodaje.

Notatki papieskie, które były wykorzystywane m.in. w procesach beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym papieża Polaka zostały opublikowane przez krakowskie wydawnictwo Znak. W Krakowie odbyła się specjalna prezentacja tej publikacji, na której był także obecny kard. Dziwisz. A fragmenty notatek czytał Krzysztof Globisz.

Książka „Jestem bardzo w rękach Bożych"obejmuje lata 1962-2003. Karol Wojtyła jako biskup, potem kardynał i wreszcie papież podczas każdych rekolekcji zapisywał w zeszycie nurtujące go pytania, medytacje oraz modlitwy. Czasem notował także swoje spostrzeżenia dotyczące przyjaciół, współpracowników oraz Kościoła. Są to notatki głównie o charakterze osobistym. Jan Paweł II wspomina m.in. o tym, że tuż przed konklawe paraliżu dostał jego przyjaciel - późniejszy kard. Andrzej Deskur. Papież pisze, że była w pewnym sensie ofiara Deskura, dzięki której został następcą św. Piotra.

Publikacja zapisków papieża budzi spore kontrowersje. Zwłaszcza,że Jan Paweł II w testamencie, który zaczął pisać w 1979 r. napisał m.in. takie słowa: „Nie pozostawiam po sobie własności, którą należałoby zadysponować. Rzeczy codziennego użytku, którymi się posługiwałem, proszę rozdać wedle uznania. Notatki osobiste spalić. Proszę, ażeby nad tymi sprawami czuwał Ks. Stanisław...".

Ten jednak notatek nie spalił. Mówił o tym m.in. w czerwcu 2005 roku – zaraz po nominacji na metropolitę krakowskiego – w rozmowie z Polskim Radiem. - Po pierwsze trzeba to wszystko przejrzeć, a po drugie nic się nie nadaje do spalenia, a do przechowania i do zachowania dla potomności – tłumaczył wówczas i podkreślał, że papieskie archiwum powinno zostać przebadane, a później opublikowane.

Niemal te same słowa powtórzył, gdy 9 czerwca 2005 r. przyjechał do Polski, by objąć rządy w archidiecezji krakowskiej. Na spotkaniu z dziennikarzami w sanktuarium w Łagiewnikach kardynał mówił, że Jan Paweł II dał mu wolną rękę odnośnie do prywatnych zapisków. - Moja odpowiedzialność polega na tym, aby zdecydować, co zostawić – tłumaczył. – Absolutnie nie widzę możliwości, żeby cokolwiek z tego, co zostało, można było spalić. To niesamowite dziedzictwo – dodawał.

Podczas prezentacji książki w Krakowie kardynał Dziwisz mówił: - To są notatki z rekolekcji bardzo cenne dla kanonizacji. Tu papież ujawnił cząstkę swojego kontaktu z Bogiem. Tu jest największa wartość tej publikacji - dodaje.

Metropolita krakowski tłumaczy, że czytając notatki Jana Pawła II można zrozumieć jego duchowość. - Zawsze gdy miałem w rękach te notatki, to czułem się jakbym był na spotkaniu z nim - wyjaśnia. - Życzę wszystkim czytającym, by także mieli takie wrażenia.

Kardynał Stanisław Dziwisz był sekretarzem Jana Pawła II od 1966 do 2005 roku.

Opublikowane w "Znaku" osobiste medytacyjne notatki papieża nie są pierwszymi, które ujawniono po jego śmierci. Kilka lat temu w książce "Beskidzkie rekolekcje" swoją korespondencję z papieżem dotyczącą wiary i kierownictwa duchowego opublikowała Wanda Półtawska. We wstępie do książki pisała wówczas, że chciała je spalić. Nie zrobiła tego za radą spowiednika, który powiedział jej, że "dzieje świętego należą do ludzi, nie są prywatną własnością".

- To co było trzeba zniszczyć zostało zniszczone. Tych notatek Jana Pawła II nie spaliłem, bo są one kluczem do zrozumienia jego duchowości, czyli tego, co jest najbardziej wewnętrzne w człowieku: jego relacji do Boga, do drugiego człowieka i do siebie – mówi kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski. - Gdybym je spalił popełniłbym przestępstwo - dodaje.

Notatki papieskie, które były wykorzystywane m.in. w procesach beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym papieża Polaka zostały opublikowane przez krakowskie wydawnictwo Znak. W Krakowie odbyła się specjalna prezentacja tej publikacji, na której był także obecny kard. Dziwisz. A fragmenty notatek czytał Krzysztof Globisz.

Pozostało 81% artykułu
Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?