Tradycyjne msze pasterskie odprawiono w kościołach w nocy z 24 na 25 grudnia. W homiliach biskupi nie unikali aktualnych tematów. Prymas Polski abp Henryk Muszyński upomniał się o prawa dzieci i prawa człowieka. – Tak wiele mówi się o prawach dziecka, a chyba nigdy ich życie, godność i rozwój nie były tak bardzo zagrożone jak właśnie dziś – mówił na pasterce w Gnieźnie.
Podkreślił, że prawa te przysługują każdej ludzkiej istocie od chwili jej zaistnienia. – Gdy się ich nie szanuje, człowiek staje się przedmiotem, materiałem genetycznym. Dlatego oczekujemy uregulowań prawnych, które będą chroniły największy dar, jakim jest życie ludzkie – stwierdził prymas.
– Noc narodzenia Pańskiego przynosi każdemu z nas wielką nadzieję na to, że jesteśmy zdolni do miłości, wyrzeczenia, zauważenia dobra i przebaczenia drugiemu człowiekowi – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp. Józef Michalik podczas pasterki w Przemyślu. Zwracał uwagę na niebezpieczeństwa grożące współczesnemu człowiekowi: walkę z wiarą, krzyżem, prawdą i Kościołem.
Do problemu „walki z krzyżem” odniósł się też w swojej homilii metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Apelował, by Europa nie bała się Jezusa Chrystusa, betlejemskiego żłóbka i krzyża. – Miłość Jezusa nikomu nie zagraża. Ona chce ocalić los każdego człowieka, naszego kontynentu i całego świata – mówił kardynał.
Z kolei metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz podkreślił, że tegoroczna pasterka jest dziękczynieniem za dekrety, które w zeszłym tygodniu podpisał papież Benedykt XVI: o uznaniu heroiczności cnót Jana Pawła II, zamykający zasadniczą część jego procesu beatyfikacyjnego, i o męczeństwie księdza Jerzego Popiełuszki, który kończy proces beatyfikacyjny kapelana „Solidarności”.