Prace prowadzone są w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji pod okiem ministra Michała Boniego, który został współprzewodniczącym Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Są one wynikiem zapowiedzi w exposé premiera Donalda Tuska o likwidacji Funduszu Kościelnego. Projekt „przewiduje zamianę dotychczasowego Funduszu Kościelnego na bardziej nowoczesne sposoby finansowania różnych form działalności Kościołów" - napisano w uzasadnieniu do podjętych prac. — W tej chwili nie możemy mówić o żadnych szczegółowych rozwiązaniach. Na to jest jeszcze za wcześnie - mówi Artur Koziołek, rzecznik Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.

Biskupi nie są zgodni

Z  informacji „Rz." wynika, iż rozważane jest, aby Kościół  katolicki i inne kościoły i związki  wyznaniowe mogły korzystać z odpisów od podatku w ramach istniejącego już  1 proc. na rzecz instytucji pożytku publicznego. Strona kościelna raczej się na to nie zgodzi. Oznaczałoby wewnętrzną konkurencję z kościelnymi instytucjami pożytku publicznego, jak np. Caritas. Rządowy pomysł to modyfikacja propozycji Kościoła, czyli wprowadzenia możliwości odpisywania przez podatników dodatkowego 1 proc. z przeznaczeniem na kościoły i związki wyznaniowe.

Ale nie wszyscy biskupi popierają ten pomysł. — Są trzy stanowiska - mówi jeden z naszych rozmówców. - Część biskupów nie chce zmian i utrzymania Funduszu Kościelnego; inni wolą zastąpić go 1 proc.  albo ułamkiem 1 proc. odpisu od podatku, jeszcze inni mówią o rekompensacie pieniężnej w formie  jednorazowej albo rozłożonej na lata. Rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch pytany o możliwe rozwiązania rozpatrywane przez episkopat mówi: — Model węgierski - 1 proc. odpisu od podatku albo model włoski, czyli  0,8 proc.. Na pewno nie model niemiecki, czyli podatek kościelny. O własnych propozycjach w poniedziałek będą rozmawiać członkowie Rady Stałej episkopatu. Propozycje przedstawią na posiedzeniu plenarnym episkopatu, bo tylko on może podjąć decyzję, jaki wariant zaproponować rządowi.

Koniec funduszu

Prace w resorcie administracji wskazują, że rząd szykuje dwa scenariusze. Przygotowywane są założenia do zmian w jednej z dwu ustaw, a jedna z nich ma zostać  przyjęta i skierowana do Sejmu. Będzie to nowelizacja ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz niektórych innych ustaw  lub - i to jest istotne - ustawy z 1950 roku o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki. — Można się domyślać, że rząd zakłada, iż jeśli uda mu się porozumieć z kościołami i związkami wyznaniowymi to zostanie wypracowany całościowy model nowego finansowania zawarty w ustawie o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz niektórych innych ustaw. Jeżeli natomiast nie dojdzie do porozumienia wówczas rekomenduje Sejmowi jednostronną nowelizację ustawy z 1950 roku, która jedynie likwiduje Fundusz Kościelny - tłumaczy ks. prof. Dariusz Walencik z Uniwersytetu Opolskiego.

Na to drugie rozwiązanie wskazywać może list ministera finansów Jacka  Rostowskiego do  Olli Rehna, unijnego komisarza ds. budżetu. Zapewnia, że  rząd zaoszczędzi na becikowym i Funduszu Kościelnym. Ks. prof Walencik, a także dr Paweł Borecki z UW, Jarosław Makowski, dyrektor Instytutu Obywatelskiego oraz Marcin Przeciszewski, prezes KAI rozmawiali w poniedziałkowej debacie „Rz" o systemie finansowania Kościoła.