Michał Kolanko: Kampania wyborcza 2025 przyniosła medialną rewolucję

Każda kampania wyborcza w jakimś stopniu zmienia świat mediów i to, jak politycy komunikują się z wyborcami. W tym roku jednak prezydenckie starcie przyniosło prawdziwą rewolucję w mediach, a powrotu do starego świata już nie ma. Kampania parlamentarna przed wyborami w 2027 roku będzie się toczyć już w zupełnie innej medialnej rzeczywistości.

Publikacja: 30.05.2025 18:55

Krzysztof Stanowski brał udział w debatach jako kandydat, a komentował je także jako właściciel Kana

Krzysztof Stanowski brał udział w debatach jako kandydat, a komentował je także jako właściciel Kanału Zero

Foto: TVP

Rok 2025 w polityce można śmiało nazwać rokiem długich form wideo. Zarówno debaty, jak i rozmowy w Kanale ZERO czy też u polityków, np. Sławomira Mentzena, budziły rekordowe zainteresowanie opinii publicznej. Rozmowy lidera Konfederacji z Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim były zresztą transmitowane przez media tradycyjne, co najlepiej pokazuje odwrócenie sytuacji sprzed lat, gdy to politycy musieli walczyć o uwagę mediów. Teraz w dużej mierze zaczynają tworzyć własne paramedialne kanały, co stawia – zwłaszcza stacje telewizyjne – w trudnej sytuacji.

Wszystkie trendy, które zamanifestowały się w tym roku, będą się zresztą pogłębiać w kolejnych miesiącach i latach. To sprawi, że kampania 2027 roku przed wyborami do Sejmu i Senatu – a przygotowania do niej ruszą od razu po 1 czerwca – będzie mocno się różnić od tej kończącej się – tak samo jak obecna różni się od tej z 2023 roku, nie mówiąc już o kampanii prezydenckiej w roku 2020. 

Czytaj więcej

Zapowiada się bardzo wysoka frekwencja. Wydano rekordową liczbę zaświadczeń

Wybory prezydenckie w Polsce: Bez zwycięstwa w internecie nie da się już wygrać wyborów

Internet stał się już podstawową przestrzenią komunikacji i debaty publicznej. Żaden jej uczestnik – niezależnie od tego, czy jest sztabowcem, kandydatem na prezydenta czy szeregowym posłem – nie może obyć się bez komunikacji w serwisach społecznościowych. Jeszcze dekadę temu w sztabach wyborczych internet był traktowane jako osobna kategoria komunikacji – oczywiście ważna, ale na pewno nie najważniejsza. Dziś to komunikacja w sieci staje się domyślnym narzędziem prowadzenia kampanii.

A to przekłada się też na to, jak działają dziennikarze. Bo jak myślimy o kończącej się kampanii, to pierwszy przychodzi na myśl Kanał ZERO, ale i streamowana nieustannie w serwisie YouTube TV Republika. A także naprawdę długie debaty, które zyskały nadzwyczajne znaczenie – również, a może przede wszystkim, jako materiał komentowany masowy w serwisach społecznościowych. Tzw. wiralne momenty z debat, jak gdy Magdalena Biejat zabierała tęczową flagę Rafałowi Trzaskowskiemu, miały milionowe zasięgi. Ta fuzja tradycyjnych dyskusji polityków znanych z telewizji i rozkręconych platform społecznościowych wybuchła renesansem debat prezydenckich jako wydarzeń najmocniej ogniskujących uwagę wyborców. 

Czytaj więcej

Wybory będą „na styk”. W sztabach emocje, ostrożny optymizm i stres

A co do Kanału ZERO, to stał się on jednym z najważniejszych punktów odniesienia w kampanii m.in. dzięki temu, że brał w niej udział sam jego twórca Krzysztof Stanowski. I wywiady oraz rozmowy, jakie prowadził, jak np. ze Sławomirem Mentzenem, miały ogromny wpływ na przebieg kampanii. Wyznaczył tym samym nowy kierunek dla mediów, ale i dla polityków. Zrozumiał to najlepiej Sławomir Mentzen, który walczy o swoją obecność w sieci, budując własny kanał wideo, przygotowując się już wyborów parlamentarnych w roku 2027. Ale i media tzw. tradycyjne miały na kampanię ogromny wpływ, publikując głośne teksty o przeszłości Karolu Nawrockim. W „Rzeczpospolitej” ujawniliśmy np. jego związki z członkiem gangu sutenerów Wielkim Bu czy poręczenie za neonazistę o pseudonimie Śledziu. Gazety nadal są więc siłą, z którą politycy muszą się liczyć. 

Co nas czeka w kolejnych wyborach? Dalsze przyspieszenie debaty i chaos informacyjny

Przenoszenie się debaty do serwisów społecznościowych i do internetu ma swoje konsekwencje od lat. Jedną z nich jest postępujące przyspieszenie debaty. W tej kampanii nierzadko było tak, że klimat i poczucie tego, kto wygrywa i przegrywa, zmieniały się nawet już nie tyle z dnia na dzień, ile z godziny na godzinę. O poranku tematem było coś innego, wieczorem – już coś zupełnie nowego. Tak jak w poniedziałek 26 maja, gdy rano polityka żyła spięciem na linii Adam Bielan–Słąwomir Mentzen, a wieczorem – wywiadem premiera Donalda Tuska dla Polsat News. To opętańcze tempo ma wpływ na sztaby i na media. Wszyscy muszą się do niego przystosować. Jednocześnie jeszcze trudniejsze niż dawniej jest wskazywanie, kto aktualnie ma polityczny impet, kto wygrywa, a kto przegrywa. Nie tylko ze względu na fragmentaryzacje debaty, zamykanie jej w kolejnych bańkach, ale też właśnie niemożliwość ocenienia, które z wydarzeń zdążyło przebić się do świadomości wyborców, nim nastąpiło kolejne przyspieszenie. To wszystko generowało niespotykany nawet jak na polską politykę chaos i poczucie dezorientacji. 

Czytaj więcej

Dr Bartosz Rydliński: O wyniku wyborów może zdecydować 100 tys. głosów

Nie zmieniła się jednak istota politycznej walki, która w rdzeniu jest nadal zakulisową grą prowadzoną przy stolikach i w gabinetach. Ale już sposoby dotarcia do widzów, odbiorców, wyborców czyli to, jak rezultaty takiej polityki są komunikowane społeczeństwu, przechodzi właśnie prawdziwą rewolucję. 

Rok 2025 w polityce można śmiało nazwać rokiem długich form wideo. Zarówno debaty, jak i rozmowy w Kanale ZERO czy też u polityków, np. Sławomira Mentzena, budziły rekordowe zainteresowanie opinii publicznej. Rozmowy lidera Konfederacji z Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim były zresztą transmitowane przez media tradycyjne, co najlepiej pokazuje odwrócenie sytuacji sprzed lat, gdy to politycy musieli walczyć o uwagę mediów. Teraz w dużej mierze zaczynają tworzyć własne paramedialne kanały, co stawia – zwłaszcza stacje telewizyjne – w trudnej sytuacji.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Tomasz Pietryga: Karol Nawrocki osiągnął strategiczne cele, Rafał Trzaskowski – połowicznie
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Publicystyka
Kinga Gajewska z ziemniakami w DPS. Ile jeszcze wpadek puści jej płazem Tusk?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Wybory prezydenckie 2025 – jakiej wizji potrzebuje dziś Polska?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Tusk pogrąży Trzaskowskiego, czy pomoże mu wygrać wybory?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Po rozszalałych emocjach – smutek postkampanijny
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont