Podczas konferencji prasowej w Konferencji Episkopatu Polski biskup Polak poinformował, że już w 2009 roku biskupi przyjęli dokument dotyczący postępowania w konkretnych przypadkach dotyczących duchownych oskarżanych o czyny pedofilskie. W marcu przyjęta została nowa wersja tego dokumentu. Uznaje on za przestępstwo seksualne obcowanie z osobą, która nie ukończyła 18 roku życia, a także kupowanie bądź przechowywanie pornografii przedstawiające niepełnoletnich poniżej 14 roku życia. Episkopat poszedł w tym wypadku nieco dalej niż prawo polskie, które za przestępstwo uznaje obcowanie płciowe z osobą poniżej 15 roku życia. Dodatkowo biskupi uznali, że przestępstwo takie może przedawnić się dopiero po 20 latach od dnia, w którym osoba skrzywdzona skończy 18 lat. Polskie prawo przewiduje przedawnienie po 15 latach od ich popełnienia.
- Przestępstwa seksualne zawsze są złem. Wielką rolę do odegrania mają tu media, które ujawniając konkretne przypadki pedofilii wśród duchownych pomagają Kościołowi w oczyszczaniu się – mówił bp Wojciech Polak. – Jesteśmy zainteresowani tym, by sprawcę napiętnować i ukarać. Ale też doprowadzić do nawrócenia tej osoby i zadośćuczynienia ofierze. Z drugiej strony Kościół nie chce zostawiać bez pomocy skrzywdzonych. Myślę nawet, że słowo przepraszam jest ze strony Kościoła jest najsłabszym ze słów, które mogą one usłyszeć.
Na konferencji pojawił się ks. Tadeusz Musz, rzecznik zgromadzenia michalitów, do którego należy ks. Wojciech Gil – oskarżany na Dominikanie o czyny pedofilskie. – Natychmiast po otrzymaniu informacji dotyczących oskarżeń pod adresem księdza generał zakonu podjął decyzję o tym, by zakazać mu sprawowania wszelkich czynności kapłańskich – tłumaczył ks. Musz. – Ksiądz Wojciech otrzymał także polecenie natychmiastowego powrotu na Dominikanę i pozostania tam do dyspozycji tamtejszych organów ścigania. O naszych działaniach poinformowaliśmy biskupa z Dominikany, tamtejszego prokuratora, konsula honorowego oraz wszystkie nasze placówki.
Ksiądz Musz przyznał, że ostatni kontakt z oskarżonym księdzem był 28 maja, a potem słuch o nim zaginął. – Nie wiemy gdzie przebywa. Na pewno nie ma go w żadnym polskim ani zagranicznym domu naszego zgromadzenia – tłumaczył.
W piątek po południu warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie polskich księży zamieszanych w skandal pedofilski na Dominikanie. Prokuratorzy oparli się na informacjach z dominikańskiej prokuratury o tamtejszym śledztwie. Chodzi o sprawę abpa Józefa Wesołowskiego, byłego nuncjusza apostolskiego na Dominikanie i właśnie ks. Wojciecha Gila.