„Decyzja głosujących za Konwencją jest sygnałem, że nie jest dla nich priorytetem dobro małżeństwa, rodziny i przyszłość demograficzna Polski" – stwierdza ks. Józef Kloch, rzecznik episkopatu Polski w specjalnym oświadczeniu po głosowaniu.
Duchowny podkreślił, że przemoc stosowana wobec kogokolwiek jest sprzeczna z zasadami wiary chrześcijańskiej i powinna być eliminowana z relacji międzyludzkich. „Jednak Konwencja nie wnosi żadnych nowych rozwiązań prawnych przeciwdziałających przemocy – zauważa. - Wiąże natomiast zjawisko przemocy z tradycją, kulturą, religią i rodziną, a nie z błędami czy słabościami konkretnych ludzi".
Wcześniej w rozmowie z KAI ks. Kloch stwierdził, że to „zły dzień dla małżeństwa, rodziny i dla przyszłości demograficznej Polski i cywilizacyjnej naszego państwa". - Nie rozumiem postaw wielu posłów, co do których wydawało mi się, że moglibyśmy na nich liczyć. Okazało się, że zawiedliśmy się – mówił.
Na decyzję posłów na Tweeterze zareagował także prymas Polski abp Wojciech Polak. „Żadnej przemocy nie można uzasadniać religią i żadna religia nie może być źródłem przemocy. Uzasadnieniem przemocy nie jest wiec religia" – stwierdził metropolita gnieźnieński.
Z kolei kandydat PiS na prezydenta europoseł Andrzej Duda napisał list do Bronisława Komorowskiego z prośbą o nie ratyfikowanie konwencji. „Ten dokument niesie ze sobą ogromne szkody społeczne, nie dając jednocześnie żadnej nowej ochrony dla ofiar przemocy – napisał Duda. – Prezydent Rzeczypospolitej nie może pozwolić, aby były wprowadzane tak skrajne, ideologiczne regulacje, które są sprzeczne z polskim porządkiem prawnym i społecznym" – dodał.