Specjalizujące się w organizowaniu rejsów biuro rejsclub.pl z Pruszcza Gdańskiego właśnie poinformowało o swojej niewypłacalności. Osoby, które wypoczywają na rejsach, dokończą swoje urlopy i wrócą do Polski. Ich wakacje są opłacone. Ci, którzy na wczasy nie wyjechali, otrzymają wpłacone środki.
– To pierwsza większa upadłość w branży od czasu wprowadzenia Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Dzięki niemu ochrona klientów na wypadek niewypłacalności organizatora imprezy jest pełna – mówi Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki.
– Po wprowadzeniu Funduszu zdarzały się upadłości, ale dotyczyły małych firm organizujących imprezy autokarowe i te na terenie kraju. Wiadomo było więc, że środki z Funduszu nie będą musiały zostać uruchomione – mówi Piotr Cybula, radca prawny specjalizujący się w prawie turystycznym.
Dzięki Funduszowi każdy klient biura podróży otrzyma w razie jego bankructwa pełen zwrot środków wpłaconych na poczet wycieczki, która się nie odbyła. Biuro odprowadza zaś do TFG od każdej wycieczki 15 zł, 13 zł, 10 zł bądź zero zł, w zależności od celu podróży i środka transportu. Fundusz jest zabezpieczeniem dodatkowym, obok dotychczasowych gwarancji bankowych lub ubezpieczeniowych. Środki z niego zostaną uruchomione tylko wtedy, gdy podstawowe zabezpieczenia finansowe nie wystarczą do organizacji sprowadzenia klientów biura do kraju lub na zwrot pieniędzy za imprezę, która nie doszła do skutku.
Rejsclub.pl posiada zabezpieczenie finansowe w postaci gwarancji ubezpieczeniowej w kwocie 830 tys. zł. Jak zapewnia Damian Kokoszka, adwokat reprezentujący biuro, środków z gwarancji powinno wystarczyć.