Nasze dane bez ochrony na aukcjach reklam w modelu RTB

Dane użytkowników internetu nie są chronione podczas licytacji powierzchni reklamowej w czasie rzeczywistym (RTB). Organizacja The Civil Liberties Union for Europe (Liberties) wezwała firmy Google i IAB Europe, które wyznaczają standardy w branży reklamy online, do zmiany aukcji RTB i opracowania przyjaznych dla ochrony danych rozwiązań reklamy online.

Publikacja: 09.12.2019 13:50

Nasze dane bez ochrony na aukcjach reklam w modelu RTB

Foto: Adobe Stock

dgk

RTB (Real-Time Bidding) to aukcje o pojedyncze powierzchnie reklamowe, które odbywają się w czasie rzeczywistym. Aukcje oraz związane z nim transfery danych odbywają się w kilku etapach, których łączny czas trwania wynosi ok. 300 milisekund. Aukcja rozpoczyna się w momencie, gdy użytkownik otwiera stronę internetową. Gdy reklamodawca wygra aukcję, jego reklama zostanie wyemitowana temu użytkownikowi, który jest zainteresowany danym produktem lub usługą.

Podczas licytacji w czasie rzeczywistym dane osobowe użytkowników – w tym płeć, wiek, lokalizacja i historia przeglądania – są gromadzone i przekazywane tysiącom firm w branży reklamy internetowej. Oznacza to, że intymne i bardzo szczegółowe informacje na temat użytkowników trafiają do odległych baz danych należących do firm, o których nigdy nawet nie słyszeli. Wszystko bez ich zgody.

„Składamy dzisiaj nasze podpisy, żeby zaapelować o zmianę. Żeby zainspirować ludzi i pokazać im, że ich zdanie ma znaczenie i że mogą zabierać głos w sprawie swojej prywatności oraz prywatności swojej rodziny i przyjaciół. Zgodnie z RODO licytacja w czasie rzeczywistym jest praktyką niezgodną z prawem i musi zostać zmieniona, tak aby dbać o bezpieczeństwo obywateli europejskich w Internecie" – wyjaśnia Éva Simon, zajmująca się litygacją strategiczną w Liberties.

To nie pierwsza akcja apelująca o zmiany w RTB. W czerwcu 2019 r. Liberties wraz z partnerami złożyli skargi w kilkunastu krajowych biurach ochrony danych, prosząc o wszczęcie postępowań w sprawie branży reklamy behawioralnej.

„Google i IAB Europe muszą zmienić swoje standardy, ograniczyć wykorzystywanie danych osobowych i upewnić się, że dane nie są ujawniane podmiotom naruszającym prawo. To druga prowadzona przez nas akcja, która ma pokazać, że to my jesteśmy właścicielami naszych danych" – dodaje Orsolya Reich, ekspertka ds. prywatności w Liberties.

Obecnie postępowania toczą się w 16 państwach członkowskich UE: Belgii, Bułgarii, Czechach, Estonii, Francji, Niemczech, Irlandii, Włoszech, Luksemburgu, Holandii, Polsce, Portugalii, Słowenii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii oraz na Węgrzech. Większość z tych krajów skierowała swoje sprawy do irlandzkiej Komisji Ochrony Danych, która wszczęła postępowanie przeciwko Google Ireland.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
Prawo dla Ciebie
Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny
Prawo karne
Wyłudził od Romario miliony. Oszust z Biłgoraja wrócił do Polski
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku