Pozew do sądu przeciwko bankowi to ostateczność

Klienci niezadowoleni z załatwienia przez bank ich reklamacji związanych z kredytami i kartami płatniczymi mogą skorzystać z pomocy arbitra bankowego

Aktualizacja: 13.11.2007 09:27 Publikacja: 13.11.2007 00:14

Pozew do sądu przeciwko bankowi to ostateczność

Foto: Rzeczpospolita

To specjalna instytucja działająca od 5 lat przy Związku Banków Polskich w Warszawie. Już drugą kadencję arbitrem jest sędzia Katarzyna Marczyńska.

W jednym ze swoich orzeczeń zasądziła ona od banku 1205 zł na rzecz dwóch jego klientów. Chodziło o prowizję od wcześniejszej spłaty kredytu. Gdy zainteresowani go zaciągali, bank za wcześniejszą spłatę nie pobierał ani grosza. Dopiero w kilka miesięcy później zmienił zasady, o czym listownie powiadomił kredytobiorców. Oni jednak twierdzili, że nie dostali powiadomienia. Nie wiedzieli też, że z powodu zmiany opłat mogli zrezygnować z umowy. Wygrali sprawę, bo bank nie udowodnił, że było inaczej. Podobnych spraw jest w arbitrażu więcej.

Sędzia Marczyńska zajmuje się sporami konsumentów z bankami, które dotyczą wartości nie wyższej niż 8000 zł, liczonej bez odsetek i innych kosztów. To niski próg dla osób, które np. zaciągnęły kredyty mieszkaniowe, i oznacza, że tylko w niektórych sprawach można uciec się do pomocy arbitra. Z tej formy załatwienia sporu nie można też skorzystać w sprawach książeczek mieszkaniowych i kredytów z dopłatami z budżetu państwa.

Arbitraż koncentruje się więc na takich sprawach, jak m.in. rachunki i lokaty bankowe, kredyty, karty płatnicze.

– Konsumenci się skarżą, np. na niezgodność reklam kredytów z rzeczywistym czasem zawarcia umowy, brak koordynacji działań pracowników banków, co powoduje, że trzeba wielokrotnie donosić brakujące dokumenty – czytamy w raporcie sędzi Marczyńskiej za 2006 r. Klienci spotkali się też z przekazywaniem nieprawidłowych danych do bazy Biura Informacji Kredytowej.

Nie ma już zastrzeżeń co do sposobów windykacji kredytów, pojawiły się natomiast uzasadnione narzekania na współpracujących z bankami pośredników kredytowych. Klientów razi też brak informacji o dołączanych ubezpieczeniach, ignorowanie obowiązku przedstawiania im ogólnych warunków umów.

Dużo skarg dotyczy lokowania pieniędzy w funduszach inwestycyjnych. – Choć najczęściej ich źródłem jest nieznajomość tego produktu przez klientów – zastrzega w raporcie rocznym sędzia Marczyńska.

Na werdykt arbitrażu czeka się średnio ok. 6 tygodni.

Wszczęcie postępowania następuje tylko i wyłącznie na wniosek konsumenta.

Przed wniesieniem sprawy przed arbitraż trzeba przeprowadzić postępowanie reklamacyjne w banku. Dokumenty z tego postępowania albo oświadczenie klienta, że przez 30 dni nie uzyskał od banku odpowiedzi na reklamację, są potem dowodami w sprawie

.

50 złotych zapłacimy za rozpatrzenie sprawy przez arbitra. Gdy nasze roszczenie jest niższe od tej kwoty, wydamy tylko 20 zł

To powoduje, że klienci częściej przegrywają sprawy w arbitrażu, niż wygrywają. W 2006 r. na 805 spraw tylko 52 zakończyły się werdyktami korzystnymi dla klientów, kolejne 84 – ugodami z bankami, w reszcie spraw zapadły orzeczenia na korzyść banków albo wnioski zwrócono nadawcom.

Z bardziej skomplikowanymi sprawami, wymagającymi powoływania biegłych i świadków warto od razu iść do sądu, bo arbiter nimi się nie zajmuje.

Można natomiast korzystać z pomocy radcy prawnego lub adwokata, ale nie zawsze warto. Regulamin bankowego arbitrażu konsumenckiego przewiduje bowiem, że nie można zasądzić kosztów zastępstwa prawnego.

Orzeczenia sędzi Marczyńskiej są dla banków ostateczne. Gdy bank przegra sprawę, musi zwrócić klientowi 50 zł wpisowego oraz koszty postępowania. Gdyby natomiast klient był niezadowolony z wyniku arbitrażu, może dochodzić swoich roszczeń przed sądami powszechnymi.

A są orzeczenia, które konsumentów nie będą cieszyć. Klientka, mająca kredyt odnawialny w karcie na 7 tys. zł, kwestionowała wysokość pobieranych odsetek (2,85 proc. w skali miesięcznej) oraz dodane jej płatne ubezpieczenie.

Deklaracja ubezpieczeniowa w umowie zawierała prawo wyboru opcji: skorzystania z ubezpieczenia albo rezygnacji z niego. Tymczasem zainteresowana nie zaznaczyła żadnej z opcji.

Arbiter w swoim werdykcie przyznał rację klientce w kwestii odsetek. Rzeczywiście były one za wysokie, bo maksymalny limit wynosi niewiele ponad 2 proc. miesięcznie. Teraz odsetki takie nie mogą przekroczyć 25 proc. rocznie – tak wynika z art. 359 par. 2

1

kodeksu cywilnego.

Bank wygrał natomiast spór o ubezpieczenie. – Wnioskodawczyni nie zaznaczyła opcji rezygnacji, tym samym została objęta ochroną ubezpieczeniową na wypadek śmierci, trwałej niezdolności do pracy, utraty pracy lub karty – czytamy w orzeczeniu.

Sędzia Marczyńska uznała też, że nie miała racji osoba, która zarzucała bankowi, że nie wypłacił jej pełnej żądanej kwoty („Pieniądze z kasy trzeba przeliczyć”, „Rz” z 9 listopada). Powinna bowiem sprawdzić otrzymaną gotówkę. Ponadto w banku nie wykazano żadnych nieprawidłowości przy jej obsłudze.

– Mam też sprawy o wypłaty z bankomatów – mówi sędzia Marczyńska. – Wtedy stosuje się przepisy o elektronicznych instrumentach płatniczych.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.kosiarski@rp.pl

To specjalna instytucja działająca od 5 lat przy Związku Banków Polskich w Warszawie. Już drugą kadencję arbitrem jest sędzia Katarzyna Marczyńska.

W jednym ze swoich orzeczeń zasądziła ona od banku 1205 zł na rzecz dwóch jego klientów. Chodziło o prowizję od wcześniejszej spłaty kredytu. Gdy zainteresowani go zaciągali, bank za wcześniejszą spłatę nie pobierał ani grosza. Dopiero w kilka miesięcy później zmienił zasady, o czym listownie powiadomił kredytobiorców. Oni jednak twierdzili, że nie dostali powiadomienia. Nie wiedzieli też, że z powodu zmiany opłat mogli zrezygnować z umowy. Wygrali sprawę, bo bank nie udowodnił, że było inaczej. Podobnych spraw jest w arbitrażu więcej.

Pozostało 85% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów