Obowiązująca od marca 2009 roku regulacja o upadłości konsumenckiej nie spełniła pokładanych w niej nadziei, że rozwiąże ona problem nadmiernego zadłużenia polskiego społeczeństwa – uważa Ministerstwo Sprawiedliwości, które widzi pilną potrzebę wprowadzenia zmian w postępowaniu upadłościowym obejmujących nie tylko postępowanie upadłościowe wobec osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, ale również wobec przedsiębiorców. Takie są wnioski zawarte w odpowiedzi resortu sprawiedliwości na interpelację posłów Marka Krząkały i Jarosława Pięty
W interpelacji parlamentarzyści wymieniają szereg przepisów ustawy, które stanowią barierę dla ogłoszenia upadłości konsumenckiej. Podają też liczby – w Niemczech w pierwszym roku istnienia nowego prawa było ok. 2,5 tys. upadłości konsumenckich, w Wielkiej Brytanii jest kilkadziesiąt tysięcy rocznie, natomiast w Polsce będzie to najwyżej „kilkanaście przypadków".
Potwierdzają to statystki przedstawione przez Ministerstwo Sprawiedliwości, z których wynika, iż od 31 marca 2009 roku kiedy przepisy weszły w życia do 31 grudnia 2011 r. do sądów wpłynęło 1875 wniosków o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, natomiast upadłość została ogłoszona w... 36 sprawach.
Posłowie wskazują, iż według polskiej ustawy obowiązkiem sklasyfikowania przyczyn będących powodem powstania stanu niewypłacalności dłużnika został obarczony sąd – co zdaniem parlamentarzystów – sprawia, że obiektywne ustalenie, czy dana osoba popadła w stan niewypłacalności z przyczyn zależnych bądź niezależnych od siebie, w znacznej mierze jest niemożliwe, co wpływa na oddalenie wniosku.
Ponadto posłowie podnoszą, że według ustawy procedura upadłości konsumenckiej służy oddłużeniu osób fizycznych, które z przyczyn niezależnych popadły w stan niewypłacalności, natomiast ich stan majątkowy pozwala na pokrycie kosztów postępowania. Problem pojawia się jednak, jeśli osoba składająca wniosek o upadłość nie posiada żadnego majątku.