Pół roku temu sąd ten odrzucił pozew zbiorowy ponad 30 właścicieli 20 mieszkań, ale wyższa instancja uchyliła ten wyrok. Wystąpili przeciwko Dom Development SA, domagając się odszkodowania, które pozwoliłoby im usunąć wadę polegającą ich zdaniem na tym, że z patio przecieka woda na podziemne garaże. Wada ujawnić się miała po kilku latach od zbudowania budynku, a naprawy nic nie dały. Deweloper przeczy, aby były takie wady.
Badając formalne wymagania pozwu zbiorowego SO w czerwcu 2012 r., stwierdził, że jeden z zakupionych lokali określono w akcie notarialnym jako użytkowy, a doświadczenie życiowe uczy, że taki lokal kupowany jest do prowadzenia działalności gospodarczej. Nie był więc to zakup konsumencki, a pozew zbiorowy został zbyt szeroko zakreślony i jako taki podlega odrzuceniu.
Z tym stanowiskiem nie zgodził się Sąd Apelacyjny (I ACz 1777/12), który wskazał, że ewentualne zarzuty wobec członka grupy nie mogą stanowić podstawy do odrzucenia pozwu zbiorowego w całości, a co najwyżej przesądzą o częściowym odrzuceniu pozwu, tj. w odniesieniu do konkretnej osoby, co do której sąd ma wątpliwości.
– To bardzo cenne rozstrzygnięcie – powiedział „Rz" mec. Michał Kocur, pełnomocnik wnoszących pozew. – W większej grupie uczestników zawsze znajdzie się osoba, która nie spełnia wymagań formalnych zbiorowego postępowania, ale to nie powinno blokować możliwości korzystania z tej procedury.
Ponownie badając sprawę, SO nie uwzględnił zarzutu dewelopera, że postępowanie grupowe dotyczy jedynie określonych roszczeń konsumentów, np. związanych z niedozwolonymi klauzulami umownymi lub nieuczciwymi praktykami przedsiębiorców. SO przychylił się do szerokiego rozumienia pojęcia roszczeń o ochronę konsumentów. Mieści się w nich też roszczenie odszkodowawcze z tytułu nienależytego wykonania umowy.