Sprawdzono reklamy 37 przedsiębiorców, z czego 23 przedsiębiorców stosowało reklamy sprzeczne z prawem.
Z analizy wynika, że skontrolowane parabanki posługują się bardzo podobnymi hasłami, a nieraz nawet identycznymi. Najczęściej proponują pożyczki bez BIK (9 przedsiębiorców), sugerując pewność pożyczenia pieniędzy, oferują najniższe koszty, najtaniej na rynku, natychmiast niezgodnie z rzeczywistymi warunkami (6), nie informują o kosztach kredytu czy innych opłatach (6).
Ponadto zdarzało się, że dane dotyczące kosztu pożyczki były napisane nieczytelną czcionką (1), przedsiębiorca bezprawnie posługiwał się certyfikatem Rzetelna Firma (1), inny wyróżniał swoją ofertę reklamując pożyczkę jako taką, od której można odstąpić w ciągu 14 dni, mimo że prawo to dotyczy każdej umowy o kredyt konsumencki.
„Bez BIK"
Najwięcej nieprawidłowości (9 przedsiębiorców) dotyczyło reklam zawierających hasła bez BIK, sugerujących bezwarunkowe udzielenie pożyczki bez względu na sytuację finansową kredytobiorcy. Tymczasem ustawa o kredycie konsumenckim nakłada na każdego kredytodawcę obowiązek weryfikowania wiarygodności finansowej konsumentów. Przedsiębiorcy przyznali w trakcie postępowania, że wbrew stosowanym hasłom analizują ryzyko kredytowe klientów, bazując na dokumentach od konsumenta lub sprawdzając w biurach informacji gospodarczej. Na podstawie kwestionowanych haseł klienci mogliby odnieść wrażenie, że ich sytuacja finansowa jest dla kredytodawców nieistotna i w każdych warunkach dostaną pożyczkę.
W związku z tym, Prezes UOKiK uznała, że takie reklamy wprowadzają konsumentów w błąd, ponieważ gdyby wiedzieli o weryfikacji ryzyka kredytowego, mogliby nie skorzystać z usług parabanków. Postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów zostały wszczęte wobec wszystkich przedsiębiorców stosujących kwestionowane reklamy.