Rzecznik pisze, że od lat działa na rzecz upowszechniania zasad zdrowego żywienia dzieci: patronuje programom edukacyjnym, wspiera opracowywanie wskazówek tworzenia jadłospisów dla stołówek szkolnych, postuluje prawne usankcjonowanie norm tego żywienia. Obawia się jednak, że pozytywne efekty tych działań mogą zostać zniwelowane, bo reklamy i inne przekazy medialne konsekwentnie zachęcają dzieci i młodzieży do spożywania niezdrowych produktów i napojów. Chodzi o cukry proste zawarte w słodyczach, syropach, napojach gazowanych, a także sól kuchenną, wzmacniacze smaku i sztuczne barwniki.
- Sugestie płynące z reklam radiowych i telewizyjnych, skierowanych bezpośrednio do dzieci bądź emitowanych w sąsiedztwie audycji adresowanych do tej części odbiorców są dla nich atrakcyjnym antywzorem, za którym łatwo mogą podążyć, bo dzieci nabierają nowych nawyków poprzez naśladownictwo obserwowanych zachowań innych osób - pisze Marek Michalak.
Jego zdaniem konieczne jest opracowanie koncepcji powszechnej ochrony małoletnich widzów czy słuchaczy przed treściami dla nich nieodpowiednimi, by nie propagować nawyków szkodzących zdrowiu.
Rzecznik przypomina, że ustawa o radiofonii i telewizji upoważnia Krajową Radę Radiofonii i Telewizji do wydania rozporządzenia porządkującego emisję reklam niezdrowych artykułów spożywczych lub napojów. Po zasięgnięciu opinii ministra zdrowia Rada może określić rodzaje artykułów zawierających składniki, których obecność w nadmiernych ilościach w codziennej diecie jest niewskazana oraz sposób umieszczania w programach przekazów handlowych dotyczących tych artykułów, tak by nie towarzyszyły audycjom dla dzieci. Uregulowania te mają zachęcać nadawców do przeciwdziałania promowaniu niezdrowych nawyków żywieniowych bez nakładania na nich nieuzasadnionych obowiązków.
Marek Michalak poprosił o informacje, czy Rada ma zamiar skorzystać z tych upoważnień.