Potem straż miejska wezwała właściciela pojazdu do zwrotu kosztów holowania, na co właściciel odpowiedział, że zawarł umowę z właścicielem warsztatu samochodowego, a w związku z wadliwym wykonaniem usługi nie odebrał auta. Jak wskazał, faktycznym posiadaczem pojazdu jest właściciel warsztatu, i to do niego należy kierować wezwania do zapłaty. Straż miejska wezwała zatem właściciela warsztatu do zwrotu kosztów usunięcia pojazdu, ale ten tego nie zrobił, w związku z czym samochód został zniszczony.
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wskazał, że zgodnie z treścią art. 336 kodeksu cywilnego posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel, jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą.
Na posiadanie składają się dwa elementy, które muszą wystąpić jednocześnie, czyli faktyczne, fizyczne władztwo nad rzeczą oraz wola posiadania. Brak drugiego elementu sprawia, że nie można mówić o posiadaniu.
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy uznał, że pozwany przez miasto właściciel warsztatu samochodowego nie miał ani możliwości, ani chęci dysponowania pojazdem, a jego władztwo służyło wyłącznie interesom właściciela pojazdu. Samochód znalazł się w posiadaniu pozwanego jedynie aby ten wykonał przegląd i naprawę pojazdu.
Co istotne, pozwany nie dysponował żadnymi dokumentami, takimi jak dowód rejestracyjny czy książka pojazdu, którymi jako posiadacz upoważniony do korzystania z rzeczy powinien dysponować. Co więcej, w czasie gdy pojazd trafił do naprawy, nie miał ważnych badań technicznych ani ubezpieczenia OC, zatem pozwany nie mógłby z niego korzystać.
W związku z brakiem chęci posiadania samochodu pozwany właściciel warsztatu samochodowego nie ponosi kosztów powstałych z powodu zaparkowania samochodu na parkingu.