Kolejne upadłości polskich biur podróży, najpierw Selectours, a teraz Orbis Travel, uruchomiły poszukiwanie dróg odzyskania pieniędzy za niewykonaną imprezę. Jedno z ułatwień dotyczy osób, które zapłaty dokonały kartą płatniczą.
[srodtytul] Dobrodziejstwa karty[/srodtytul]
– [b]Zapłacenie kartą umożliwia w razie upadku biura podróży i niewykonania usługi wycofanie zapłaty w całości z banku, który wystawił kartę. Trzeba tylko u niego zareklamować usługę[/b] – przekonuje Paweł Majtkowski, główny analityk firmy doradczej Expander.
Chodzi o [b]tzw. chargeback[/b], klauzulę stosowaną powszechnie na świecie właściwie od powstania kart płatniczych (na początku lat 60. w USA). Sprowadza się ona do zagwarantowania w umowie, że jeśli kupujący otrzyma nie to, co zamawiał, lub w ogóle nie otrzyma zamawianego towaru czy usługi, może zażądać od banku wydającego kartę zwrotu pieniędzy wpłaconych za jej pośrednictwem. Dlatego warto sprawdzić w swoim banku, jakie sytuacje uprawniają do żądania zwrotu pieniędzy.
Ktoś jednak w końcu musi zapłacić za wpadkę. Bank klienta wystąpi zapewne do operatora rozliczającego transakcje kartą, który z kolei pewnie będzie się zwracał do swoich kontrahentów, a więc upadającego biura, jego syndyka, a jeśli jest między nimi pośrednie ogniwo – zwykle agencja turystyczna – to do niej.