Większość biur podróży wykupuje gwarancje na wypadek niewypłacalności na minimalnym wymaganym przez prawo poziomie, choć to uzależnia je również od rocznych przychodów turoperatora.
- W efekcie jeśli któryś z organizatorów by upadł, gwarancji starczyłoby na pokrycie połowy kwot wpłaconych przez turystów – zauważyła na ostatnim posiedzeniu sejmowej podkomisji stałej do spraw turystyki Izabela Stelmańska, zastępca dyrektora w departamencie kultury promocji i turystyki urzędu marszałkowskiego w Warszawie.
Potwierdzają to wyniki kontroli przeprowadzanych przez marszałka województwa mazowieckiego, gdzie zarejestrowanych jest najwięcej organizatorów usług turystycznych.
Unijna dyrektywa gwarantuje w przypadku upadłości pełny zwrot wniesionych kwot. By wywiązać się z obowiązku wdrożenia unijnego prawa minister finansów wydał dwa rozporządzenia podwyższające zabezpieczenia organizatorów wycieczek. Zmiana ta nie wystarczyła.
5,1 proc.