Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie stanowisko zajmuje Zachód wobec konfliktu w Sudanie?.
- W jaki sposób Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) odnoszą się do ludności cywilnej w Darfurze i jakie reakcje wzbudza to na arenie międzynarodowej.
- Jakie są korzenie i przekształcenia RSF oraz kto stoi na czele sił zbrojnych w Sudanie.
- Jaki wpływ mają inne państwa, w tym Zjednoczone Emiraty Arabskie, na sudański konflikt oraz jakie są ich motywacje.
- Co czyni generała Burhana mniejszym złem w oczach niektórych obserwatorów i jakie są konsekwencje wojny dla ludności cywilnej.
Al-Faszir, inaczej El-Faszer, to niegdyś ćwierćmilionowe miasto (o obecnej populacji trudno coś powiedzieć) na zachodzie Sudanu. RSF, czyli Siły Szybkiego Wsparcia, odbiły je pod koniec października z rąk armii rządowej, po kilkunastomiesięcznym oblężeniu.
Napływają stamtąd nagrania, na których bojownicy RSF pozują przy zwłokach i chełpią się swoimi zbrodniami, nawet z radością określają je mianem ludobójstwa.
Miasto jest niedostępne, nagrania z mediów społecznościowych analizują dziennikarze śledczy zachodnich mediów i czołowe organizacje humanitarne, takie jak Human Rights Watch. Potwierdzili m.in. prawdziwość filmu pokazującego egzekucję cywila, który wcześniej błagał o litość, ale usłyszał, że nie ma na nią szans, bo „jesteśmy tu, by zabijać”.