Armenia - Azerbejdżan: Pokój oczekiwany od trzech dekad

Zarówno w Baku, jak i w Erywaniu przyznają, że już na początku przyszłego roku może dojść do podpisania porozumienia pokojowego.

Publikacja: 28.12.2023 03:00

Prezydent Azerbejdżanu Alham Alijew i premier Armenii Nikol Paszynian

Prezydent Azerbejdżanu Alham Alijew i premier Armenii Nikol Paszynian

Foto: AFP

Prezydent Azerbejdżanu Alham Alijew i premier Armenii Nikol Paszynian po raz pierwszy od pół roku spotkali się w Petersburgu przy okazji szczytu Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Z płynących z Baku i Erywania komunikatów wynika, że przywódcy obu krajów rozmawiali o porozumieniu pokojowym, które miałoby zakończyć trwający od trzech dekad konflikt na Kaukazie.

– Odnotowujemy, że państwa idą w kierunku finalizacji (porozumienia pokojowego – red.). Liczymy na to, że dojdzie do tego już w najbliższym czasie – zapowiadał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

W tym samym czasie szef azerbejdżańskiej dyplomacji Jeyhun Bayramov ogłosił, że władze kraju już przekazały Armenii swoją propozycję w odpowiedzi na nadesłany wcześniej przez Ormian projekt porozumienia.

Czytaj więcej

Armenia i Azerbejdżan próbują normalizować stosunki. Jednocześnie zbroją się i zabiegają o sojuszników

Dokument ten bez wątpienia będzie miał znaczenie historyczne dla zmęczonego wojną regionu. Jego treść nie jest znana, ale nietrudno się domyślić, że chodzi przede wszystkim o uznanie przez Armenię granic Azerbejdżanu z Górskim Karabachem włącznie. Władze w Baku we wrześniu rozpoczęły tam operację i militarnie odbiły region, który przez lata przebywał pod kontrolą Ormian, ale w świetle prawa międzynarodowego był uznawany za część Azerbejdżanu (jako dawna część Azerbejdżańskiej SRR).

Nie pomogła obecność rosyjskich sił pokojowych, region musiało opuścić ponad 100 tys. Ormian. W Baku przyznają, że podpisanie porozumienia pokojowego nie rozwiąże wszystkich problemów w relacjach pomiędzy krajami. Niektóre pozostały z czasów radzieckich, tak jak kilka azerbejdżańskich enklaw na terenie Armenii i jedna ormiańska na terenie Azerbejdżanu.

Kolejnym trudnym tematem negocjacji pozostaje tzw. korytarz zangezurski. Chodzi o drogę leżącą na południu Armenii, do której dostęp pozwoliłby Azerbejdżanowi otworzyć połączenie lądowe z Nachiczewanem i dalej z Turcją.

Prezydent Azerbejdżanu Alham Alijew i premier Armenii Nikol Paszynian po raz pierwszy od pół roku spotkali się w Petersburgu przy okazji szczytu Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Z płynących z Baku i Erywania komunikatów wynika, że przywódcy obu krajów rozmawiali o porozumieniu pokojowym, które miałoby zakończyć trwający od trzech dekad konflikt na Kaukazie.

– Odnotowujemy, że państwa idą w kierunku finalizacji (porozumienia pokojowego – red.). Liczymy na to, że dojdzie do tego już w najbliższym czasie – zapowiadał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 795
Konflikty zbrojne
Joe Biden nieustępliwy w sprawie ataku na Rafah. „Nasze stanowisko jest jasne”
Konflikty zbrojne
8 mln posiłków dotrze do Strefy Gazy. World Central Kitchen wznawia działalność
Konflikty zbrojne
Będą pięć razy szybsze od dźwięku. Wielka Brytania zbuduje rakiety hipersoniczne
Konflikty zbrojne
Ukraińcy przywracają zdolność bojową armii. "Główny nacisk stawiamy na jakość"