Z tego artykułu się dowiesz:
- Co o przekazaniu Ukrainie pocisków Tomahawk mówił Donald Trump?
- Dlaczego Donald Trump zamierza rozmawiać o przekazaniu Ukrainie pocisków Tomahawk z Władimirem Putinem?
- Czego dotyczyła niedzielna rozmowa Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim?
Temat ewentualnego przekazania Ukrainie przez Stany Zjednoczone Tomahawków – pocisków manewrujących o zasięgu do 2,5 tys. km, przenoszących ważącą niemal pół tony głowicę bojową, przeznaczonych do precyzyjnego rażenia celów – pojawia się od kilku tygodni. Wołodymyr Zełenski miał prosić o tę broń w czasie spotkania z Trumpem na marginesie dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Rosja sygnalizowała, że uznałaby to za poważną eskalację – Władimir Putin stwierdził wręcz, że doprowadziłoby to do „zniszczenia naszych (amerykańsko-rosyjskich – red.) relacji, a przynajmniej pozytywnych trendów, które się w nich pojawiły”.
Donald Trump: Ukraina chciałaby otrzymać Tomahawki. Zobaczymy
Ukraińcy mogliby wykorzystać Tomahawki w swojej kampanii, w ramach której od miesięcy atakują rafinerie w głębi Rosji (jak informował w weekend „Financial Times” Amerykanie od miesięcy pomagają Ukraińcom w przeprowadzaniu precyzyjnych ataków na te cele poprzez przekazywane dane wywiadowcze). Obecnie najczęściej używają do tego dronów dalekiego zasięgu, które jednak przenoszą znacznie mniejsze ładunki wybuchowe niż te, które mogą przenosić pociski Tomahawk, są też łatwiejsze do zwalczania. W zasięgu Tomahawków wystrzeliwanych z Ukrainy znajdowałyby się m.in. Moskwa i Petersburg.
Tomahawki dla Ukrainy?
Teraz, w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie Air Force One, do której doszło po wcześniejszej rozmowie telefonicznej Trumpa z Zełenskim, prezydent USA poinformował, że dotyczyła ona m.in. dodatkowych dostaw broni na Ukrainę.