Jerzy Haszczyński: Zobaczycie nasze twarze, a nie plecy. Zapiski sprzed roku

Pierwszy komentarz o wielkiej wojnie: „Moment historyczny, tragiczny. Początek rosyjskiej inwazji. I koniec beztroskiej epoki dla regionu, dla Europy, dla Zachodu”.

Publikacja: 24.02.2023 03:00

25 lutego 2022, Wołodymyr Zełenski na ulicy Bankowej w Kijowie w towarzystwie premiera Denysa Szmyha

25 lutego 2022, Wołodymyr Zełenski na ulicy Bankowej w Kijowie w towarzystwie premiera Denysa Szmyhala, szef kancelarii Andrija Jermak, szefa frakcji parlamentarnej partii Sługa Narodu Davida Arachmii oraz doradcy szefa KPU Mychajło Podolaka. swojego doradcy Michajło Podolaka. - Jesteśmy tutaj, jesteśmy w Kijowie, bronimy Ukrainy. I tak będzie dalej - zapewniał w opublikowanym nagraniu prezydent Ukrainy.

Foto: twitter

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 366

Zacytowałem siebie. To, co na gorąco napisałem w Kijowie rano 24 lutego 2022 roku. Od kilku dni byłem w ukraińskiej stolicy. Biden ostrzegał, że Putin wywoła wielką wojnę – nie bez powodu wysłał dziesiątki tysięcy żołnierzy nad ukraińskie granice, nie bez powodu od grudnia stawiał Zachodowi bezczelne żądania. Biden zapowiadał, więc przyjechałem. Ale – to znowu cytat sprzed roku – „większość Ukraińców wierzyła, że nigdy do tego nie dojdzie. Jeszcze wczoraj, w słoneczny dzień kijowianie zachowywali się, jakby nic im nie groziło. Zachowywali spokój. Ja też, przebywając od kilku dni w Kijowie, ulegałem tej atmosferze”.

Inwazja zaczęła się o świcie, tuż przed czwartą. Szybko zbliżała się do Kijowa, pierwsze odgłosy wojny – wybuchów – dotarły tam chwilę później. Jednocześnie rosyjscy komandosi przeprowadzali desant tuż za rogatkami stolicy. „Nikt nie może powiedzieć, że to jeszcze nie jest prawdziwa inwazja, że Rosja nie przekroczyła czerwonych linii. To inwazja z atakami na miasta położone daleko od Donbasu, gdzie wojna trwa od lat. Z atakami w sercu kraju” – pisałem dokładnie rok temu, wiedząc oczywiście, że zawsze znajdą się tacy, co uznają, że na ogłaszanie, iż Putin posunął się za daleko, jest za wcześnie. A może nigdy nie nadejdzie taki czas.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Rok strasznej wojny

Kiedy o ataku dowiedział się numer jeden na rosyjskiej liście ukraińskich „nazistowskich VIP-ów” do usunięcia Wołodymyr Zełenski? Na pewno koło północy był już pewien.

Gdy wielu kijowian poszło spać, nieświadomych, że od tej pory będą zasypiali w warunkach wojennych, około północy wygłosił bowiem niezwykłe przemówienie. Chyba najbardziej przejmujące, jakie w życiu usłyszałem. Ciarki chodziły po plecach. „Pierwszy wstrząs: prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił po rosyjsku. Przed chwilą, po uznaniu przez Kreml niepodległości separatystycznych marionetkowych republik w Donbasie, rozważał zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją, a teraz przemawia po rosyjsku, w języku agresora, śmiertelnego wroga, podważającego ukraińskość?

Czytaj więcej

Ppłk rez. Maciej Korowaj: Siła Rosji oparta jest na strachu

Nie zwrócił się do Putina, bo ten nie chce rozmawiać, nie chce słuchać. Zwrócił się do zwykłych Rosjan. Do naukowców, artystów, blogerów. Do ojców, matek. Nie wierzcie w to, co wam mówią przywódcy, że chcą wyzwalać narody Ukrainy. Ukraiński naród jest wolny. Rozpaczliwie apelował o powstrzymanie wojny. I mówił o jej cenie. Cenie, którą zapłacą zwykli ludzie”.

Tamto rosyjskie przemówienie prezydenta Ukrainy wciąż brzmi aktualnie. Może najbardziej to: „Będziemy się bronić. Jeżeli wkroczycie, zobaczycie nasze twarze. Nie nasze plecy. Ale nasze twarze”.

Zacytowałem siebie. To, co na gorąco napisałem w Kijowie rano 24 lutego 2022 roku. Od kilku dni byłem w ukraińskiej stolicy. Biden ostrzegał, że Putin wywoła wielką wojnę – nie bez powodu wysłał dziesiątki tysięcy żołnierzy nad ukraińskie granice, nie bez powodu od grudnia stawiał Zachodowi bezczelne żądania. Biden zapowiadał, więc przyjechałem. Ale – to znowu cytat sprzed roku – „większość Ukraińców wierzyła, że nigdy do tego nie dojdzie. Jeszcze wczoraj, w słoneczny dzień kijowianie zachowywali się, jakby nic im nie groziło. Zachowywali spokój. Ja też, przebywając od kilku dni w Kijowie, ulegałem tej atmosferze”.

Pozostało 81% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 798
Konflikty zbrojne
Marder i Leopard na „wystawie” w Moskwie. Kreml chwali się zdobyczami
Konflikty zbrojne
Podpalono letni dom szefa Rheinmetallu. Zemsta za broń dla Ukrainy?
Konflikty zbrojne
Walka z wiatrakami. Jak na Ukrainie ścigają ukrywających się przed poborem?
Konflikty zbrojne
Sąsiad Rosji tworzy nowe jednostki wojskowe. Pierwsza powstanie już w czerwcu
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO