Reklama

Szułdrzyński: Czy prawica może być sexy

Konwencja Porozumienia Jarosława Gowina miała jednego adresata i jeden przekaz. Mieszkająca w miastach klasa średnia o umiarkowanych poglądach usłyszała: Nie jesteśmy aż tacy źli – może PiS was czasami przeraża, ale jesteśmy my...

Aktualizacja: 13.01.2019 21:48 Publikacja: 13.01.2019 19:13

Szułdrzyński: Czy prawica może być sexy

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Jeśli niedzielna konwencja Porozumienia zostanie z jakiegoś powodu zapamiętana, to głównie dlatego, że pojawiło się na niej kilka nowych myśli. Nie było tyrad przeciwko politycznym przeciwnikom, nie było zaklęć o zewnętrznych i wewnętrznych wrogach. Zamiast tego padło kilka pomysłów, które rzadko pojawiają się przy takich okazjach: decentralizacja państwa, wzmocnienie instytucjami państwowymi upośledzonych rozwojowo regionów czy uprawianie realistycznej polityki europejskiej. Ale najciekawszy był pomysł włączenia produkcji czystej energii do głównego nurtu centroprawicowej myśli.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Macron wycofuje się. Po angielsku
Komentarze
Estera Flieger: W sprawie Franka Sterczewskiego Koalicja Obywatelskiego jest partią obciachu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czy Szymon Hołownia uwierzy w opowieść PiS o tym, że jest ofiarą Donalda Tuska?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Mirek Chojecki – pionier wolnego słowa
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Pokojowy Nobel dla Machado. Wenezuelskie obsesje Donalda Trumpa
Reklama
Reklama