Reklama

Haszczyński: Bierność porzucona przed wyborami

Rząd PiS zajmował się w Unii Europejskiej przede wszystkim obroną przed zakusami ukarania kraju za zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Okazał się w tej kwestii skuteczny – zwolennikom karania nie udało się zebrać odpowiedniej większości wśród państw członkowskich.

Aktualizacja: 20.05.2019 22:00 Publikacja: 20.05.2019 18:59

Rumuński Sybin, 9 maja, przed rozpoczęciem szczytu Unii Europejskiej Szef Komisji Europejskiej Jean-

Rumuński Sybin, 9 maja, przed rozpoczęciem szczytu Unii Europejskiej Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker oraz premierzy Polski i Węgier Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán

Foto: AFP

Na wiele więcej niż obrona nie starczało sił, a może i chęci – Polska uchodziła za bierną w sprawach unijnych.

– Pokażcie jakiś program dla przyszłości wspólnoty, nawet kontrowersyjny, to będzie o czym dyskutować – podpowiadali Niemcy, nasi najważniejsi partnerzy w UE.

I taki program, plan reform UE, właśnie się pojawił. Data może budzić wątpliwości. Jest kilka dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, a dopiero w kampanii rząd zdecydowanie porzucił uniosceptyczne hasła, widząc przywiązanie Polaków do Wspólnoty.

Podobne plany przedstawia jednak teraz wiele innych państw członkowskich, a i w nich odbywają się te same wybory. Do rychłego przedstawienia zachęcano zresztą na niedawnym nieformalnym szczycie UE w Rumunii. Czyli szczyt kampanii wyborczej wygląda na normalne okoliczności prezentacji dokumentu, który w innych – ze względu na swój specjalistyczny charakter i brukselski język – wzbudziłby mało emocji.

Propozycje są odległe od koncepcji jeszcze więcej Unii w Unii, czyli dalszej integracji. Pojawia się w nich „czerwona kartka", którą grupa parlamentów narodowych mogłaby pokazać Komisji Europejskiej, forsującej jakąś inicjatywę ustawodawczą.

Reklama
Reklama

Widać też w nich, że Polska nie wyobraża sobie Europy bez Ameryki – nowe projekty obronne mogą tylko uzupełniać, a nie zastępować NATO. W sprawach niedotyczących bezpieczeństwa regionu Polska jest jednak skłonna grać przeciwko USA, jak choćby domagając się opodatkowania amerykańskich gigantów internetowych.

Dokument może sprawiać wrażenie ponadpartyjnego. Partnerzy unijni mogą się do niego odnieść, nie myśląc o wynikach wyborów majowych i jesiennych.

Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki, Thomas Rose i Chanuka w pałacu
Komentarze
Hubert Salik: Reformy w czasach politycznego spektaklu
Komentarze
Michał Płociński: Wszystkie strachy Donalda Tuska
Komentarze
Estera Flieger: Psy na łańcuchach, karawana jedzie dalej
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dwulecie rządu koalicji 15 października. Donald Tusk odbudował KO
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama