Koza awanturnica i geje

Kilka dni temu „Rzeczpospolita” opublikowała rysunek Andrzeja Krauzego. Na dalszym planie dwóch panów bierze ślub. Za nimi w kolejce inny z kozą. Mówi do niej: „Jeszcze tylko ci panowie wezmą ślub i zaraz potem my”.

Aktualizacja: 19.06.2009 20:30 Publikacja: 19.06.2009 20:28

Jeden z wielu rysunków karykaturzysty wykpiwający postępy politycznej poprawności. Reakcja? Najpierw kilkadziesiąt jednobrzmiących listów aktywistów Kampanii przeciw Homofobii zarzucających Krauzemu przyrównywanie zoofilii do homoseksualizmu. Potem te same listy, już po angielsku, trafiają do brytyjskich gazet, m.in. do „Guardiana” i „Timesa”. To z nimi od lat współpracuje jeden z najsłynniejszych polskich karykaturzystów.

W listach donosach sugestia, żeby go zwolnić z pracy. Oto pokazowa lekcja, czym jest dziś wolność słowa w wielu krajach Zachodu. Jak w okresie późnego komunizmu lat 80. Niby wszystko wolno, tylko jak ktoś chce tej wolności użyć w niewłaściwy sposób, to albo grozi mu utrata pracy, albo szykany, albo groźby sądowe. Wszystko wolno, byle tylko nie naruszyć, nie zadrasnąć wpływowych i radykalnych organizacji gejowskich. Dla takiego śmiałka wolności nie ma.

I tak rysunek z prostym przesłaniem – jeśli zrówna się związki homoseksualne z małżeństwami, to to, czym jest małżeństwo, stanie się całkiem arbitralne – okazuje się obrazą. Ale agresja, którą się posługują ideolodzy homoseksualni, jest też dowodem słabości ich argumentów. Po prostu nie potrafią dowieść, że kiedykolwiek i gdziekolwiek w dziejach istniała instytucja homoseksualnego małżeństwa.

Dlaczego? Bo tylko związek kobiety i mężczyzny przekazywał i przekazuje życie. Ta banalna prawda przez długi czas była uznawana za oczywistą także w państwach liberalnych. Nie interesuje mnie, kto z kim, gdzie i jak sypia. I nie sądzę, żeby powinno się tym zajmować państwo. Ale czymś zupełnie innym jest kwestia, komu przyznawać zastrzeżone dla małżeństw przywileje. Otóż wynikają one nie z faktu specjalnego uznania akurat dla miłości męsko-damskiej, ale z tego, że tylko jej owocem może być potomstwo. Państwo chroni dzieci i przekazywanie życia. Przyznaje przeto prawne przywileje tym związkom, z których one się rodzą i w których dorastają.

A teraz kwestia, co kogo obraża. Jak zauważyli na łamach „Gazety Wyborczej” funkcjonariusze wydziału propagandy homoseksualnej, każdy ma takie poczucie humoru, jakim go Pan Bóg obdarzył. Racja. Ich na przykład, sądzę, śmieszą obrazy męczeństwa św. Sebastiana poddane homoseksualnej obróbce. Mnie brzydzą. Im nie przeszkadza widok mężczyzny przebranego za jezuitę, podnoszącego sutannę, by pokazać różowe, powiedzmy, majtki, mi tak. Obłudnicy leją teraz krokodyle łzy nad rzekomo zranionymi uczuciami gejów. A ja bardziej się martwię o doznania tych, których zmusza się coraz częściej do oglądania przebranych za księży mężczyzn z zawieszonymi zamiast krzyżów penisami.

Ot, kwestia smaku.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/lisicki/2009/06/19/koza-awanturnica-i-geje/]Skomentuj[/link][/ramka]

Jeden z wielu rysunków karykaturzysty wykpiwający postępy politycznej poprawności. Reakcja? Najpierw kilkadziesiąt jednobrzmiących listów aktywistów Kampanii przeciw Homofobii zarzucających Krauzemu przyrównywanie zoofilii do homoseksualizmu. Potem te same listy, już po angielsku, trafiają do brytyjskich gazet, m.in. do „Guardiana” i „Timesa”. To z nimi od lat współpracuje jeden z najsłynniejszych polskich karykaturzystów.

W listach donosach sugestia, żeby go zwolnić z pracy. Oto pokazowa lekcja, czym jest dziś wolność słowa w wielu krajach Zachodu. Jak w okresie późnego komunizmu lat 80. Niby wszystko wolno, tylko jak ktoś chce tej wolności użyć w niewłaściwy sposób, to albo grozi mu utrata pracy, albo szykany, albo groźby sądowe. Wszystko wolno, byle tylko nie naruszyć, nie zadrasnąć wpływowych i radykalnych organizacji gejowskich. Dla takiego śmiałka wolności nie ma.

Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność