Reklama

Michał Szułdrzyński: Czy prezes przyzna się do błędu

Dziś, kilkadziesiąt godzin przed tym, gdy teoretycznie powinny się zacząć wybory, na stole leżą same złe rozwiązania.

Publikacja: 06.05.2020 21:00

Michał Szułdrzyński: Czy prezes przyzna się do błędu

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Po kilku tygodniach nerwowości polska polityka znalazła się w klinczu, przed czym zresztą na naszych łamach przestrzegaliśmy wielokrotnie. Epidemia niespodziewanie wkroczyła w ogłoszoną trzy miesiące temu kampanię, przewracając do góry nogami uświęcone prawem i zwyczajem sposoby prowadzenia wyborczej agitacji.

Było oczywiste, że koronawirus wpłynie nie tylko na gospodarkę czy życie społeczne, ale również na politykę, i postawi pod znakiem zapytania wybory 10 maja. Dzisiejszy klincz wynika jednak z tego, że przez długi czas Prawo i Sprawiedliwość zdawało się nie dostrzegać tego problemu. I to właśnie upór partii rządzącej oraz przeróżne wrzutki do kodeksu wyborczego zbudowały mur nieufności w polskim parlamencie. Opozycja podejrzewała – nie bez racji – że PiS chce wykorzystać pandemię do tego, by umocnić swoją pozycję. PiS zaś uznawało, że opozycja domaga się przesunięcia wyborów z powodu niepowodzeń kandydatki największej partii opozycyjnej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Reklama
Reklama