Autorski przegląd wydarzeń Piotra Semki

No i doczekaliśmy się. Jan Paweł II zostaje błogosławionym Kościoła katolickiego. To skarb na wieki, który możemy jak biblijne talenty albo pomnożyć, albo zakopać w ziemi.

Aktualizacja: 29.04.2011 21:01 Publikacja: 29.04.2011 16:14

Co można zrobić z tym skarbem? Można udać, że tak naprawdę to jarzmo i ciężar. Z okazji beatyfikacji Jana Pawła II – jedna z gazet dociera do młodych, którzy – tu cytat – „sześć lat temu czuli, że chcą żyć według jego zasad".

Autorka reportażu z dziwną satysfakcja podkreśla ich zagubienie. Na czoło tekstu wybijane są ich wypowiedzi: „Jeśli chodzi o czystość małżeńską, nie wyszło", „Podczas spowiedzi część grzechów ukrywałem", „Cztery lata temu okazało się, że jestem homoseksualnym chłopakiem".

To bardzo chrześcijańskie, że część z tych młodych ludzi trapi się, że nie dorasta do papieskiego wzorca. Ale jest też w tekście dość diabelska sugestia, że papieskie standardy są ponad ludzkie siły i że nie ma co nawet próbować. Michał, lat 28, głosi: „Niektórzy chcą, aby za pokoleniem JPII stały konkretne wartości, postawy, ale każdy ma prawo podejmować swoje decyzje".

Czyli za pokoleniem Jana Pawła II nie mają stać konkretne wartości i postawy? W podobnym stylu można sformułować credo dla wygodnickich wegetarian:"Owszem, warto być jaroszem, ale jak was przyciśnie głód – macie prawo jeść to, na co macie naprawdę ochotę".

Dziś widać, że nadzieje na generację Jana Pawła II były naiwne. Sądzono – z najlepszą zresztą wiarą – że młodzi wychowani na ostatnich pielgrzymkach papieża do Polski – zechcą zachować ducha tamtych spotkań w rocznicowych modlitwach.

Wierzono, że duch lednickich spotkań ojca Jana Góry natchnie młodych katolików w wielu miastach Polski. W Gdańsku zamyślano takie modlitewne spotkania organizować na Westerplatte, w Krakowie próbowano uczynić papieskim miejscem tamtejsze Błonia.

Dziś bliższa mi jest refleksja, że papieski wzór wpływa na wielu kapłanów, których dziś jeszcze nie wyróżniamy z księżowskiego tłumu. Takie już figle płata zwykle Opatrzność.

Stare przysłowie opisuje chorą nadgorliwość słowami: „być bardziej papieskim od papieża". A czy nie powinno przypadkiem powstać nowe porzekadło: „Być bardziej jaruzelskim od Jaruzelskiego?".

Oczywiście, że powinno. Bo jak inaczej poradzić sobie z ostatnimi wypowiedziami biskupa Tadeusza Pieronka?

 

Sam Jaruzelski dawno już machnął ręką na starania o wyjazd do Rzymu, ale biskup Pieronek nie może się pogodzić z jego nieobecnością na beatyfikacji Jana Pawła II.

W wywiadzie dla Onet. pl usłyszeliśmy od księdza biskupa o „ludzkiej zawiści, chęci wywarcia zemsty, irracjonalności i postawie antychrześcijańskiej". A ja dziękuję Opatrzności, że powagi beatyfikacji papieża Polaka nie naruszyła obecność człowieka sądzonego za zbrodnie na niewinnych ludziach. Tak, wiem, że do procesu beatyfikacyjnego dopuszczono byłego szefa WRON. Uważam to za moralny błąd. Tym bardziej że nic nie wiadomo, by jego zeznania przyniosły jakąś sensację.

A co powiedziałby wynoszony właśnie na ołtarze papież o niedawnym przypadku z Drezna? Nie leciwa, bo licząca sobie tylko 45 lat profesor Renate Lieckfeldt – parę miesięcy temu wygrała konkurs na rektora Wyższej Szkoły Techniki, Gospodarki i Kultury w Lipsku. Wtedy na swoje nieszczęście ujawniła, że niedawno zakończyła z sukcesem terapię antynowotworową. Wtedy zabrał głos przedstawiciel landu Saksonia, który orzekł, że rektor jest urzędnikiem państwowym, a ten w myśl ustaw musi się cieszyć dobrym zdrowiem. I nawet ktoś, kto wygrał walkę z rakiem – musi się liczyć z ryzykiem nawrotu choroby.

Sprawa trafi do sądu, ale już wywołuje obawy. Czy ktoś inny z racji swojej dopiero rozpoczynającej się albo zaleczonej choroby nie będzie wyrzucany z pracy? Czy ma sens nawet zwycięska walka z rakiem, skoro i tak pracodawca może uznać, że ktoś taki jest gorszy, bo może być słabszy?

Czy leczenie raka trzeba ukrywać?

I czy na stanowisku rektora wyższej uczelni słabość ciała może być równoważona siłą ducha? Jakże chętnie posłuchałbym homilii Jana Pawła II na ten temat.

Co można zrobić z tym skarbem? Można udać, że tak naprawdę to jarzmo i ciężar. Z okazji beatyfikacji Jana Pawła II – jedna z gazet dociera do młodych, którzy – tu cytat – „sześć lat temu czuli, że chcą żyć według jego zasad".

Autorka reportażu z dziwną satysfakcja podkreśla ich zagubienie. Na czoło tekstu wybijane są ich wypowiedzi: „Jeśli chodzi o czystość małżeńską, nie wyszło", „Podczas spowiedzi część grzechów ukrywałem", „Cztery lata temu okazało się, że jestem homoseksualnym chłopakiem".

Pozostało 86% artykułu
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność