Reklama

Michał Szułdrzyński o jednodniowych wyborach parlamentarnych

Bronisław Komorowski w rocznicę zwycięstwa w wyborach prezydenckich ogłosił termin wyborów oraz to, ile będą trwały

Aktualizacja: 04.07.2011 16:38 Publikacja: 04.07.2011 16:37

Choć wcześniej politycy, głównie z PO, przekonywali, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by głosowanie było dwudniowe, istniały poważne wątpliwości konstytucyjne. Zdaniem opozycji oraz niektórych prawników, przepis kodeksu wyborczego, który umożliwia rozpisanie wyborów na dwa dni, jest niezgodny z ustawą zasadniczą.

Prezydent, który stoi na straży konstytucji najwyraźniej uznał, że jeśli w sprawie są wątpliwości, należy postąpić tak, by nikt nie mógł kwestionować legalności ewentualnego dwudniowego głosowania.

Choć zrobił to kilka dni przed tym, gdy Trybunał Konstytucyjny miał orzec, czy kodeks wyborczy jest zgodny z ustawą zasadniczą, podjął decyzję, zgodną z polską tradycją demokratyczną - wybory będą trwały jeden dzień.

Jednodniowe głosowanie również może podważyć inne zarzuty - dotyczące ewentualnych fałszerstw wyborczych. Los kart wyborczych w nocy między głosowaniem ułatwiłby oskarżanie Platformy o dokonywanie "cudu nad urną". W czasie jednodniowego głosowania w demokratycznym kraju sfałszować wyborów w całym kraju się nie da, a przynajmniej byłoby to bardzo trudne. Dlatego decyzja prezydenta pokrzyżuje plany tych, którzy rozczarowanie swym wynikiem chcieliby zracjonalizować wyborczym fałszerstwem.

Decyzja prezydenta jest jednak złą wiadomością dla Sejmu i Senatu. Kodeks wyborczy pozwalający na przeprowadzanie dwudniowych wyborów poparły wszystkie partie w Sejmie (nie głosował przeciw niemu żaden poseł).

Reklama
Reklama

Dopiero po pewnym czasie PiS zorientował się, że dwudniowe głosowanie może być niekonstytucyjne. Prezydent zawierający feralny zapis kodeks podpisał, niemniej nie skorzystał z prawa rozpisania dwudniowych wyborów.

Dlatego wydaje się, że prezydent znalazł wyjście z tej trudnej sytuacji. I podjął dobrą decyzję.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Nie będzie wojny handlowej z Ameryką
Komentarze
Michał Płociński: Zamach stanu i sfałszowane wybory, czyli rekonstrukcja rządu przegrywa ze spiskami
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Po co te dziwne aluzje, pośle Ćwik? Czy wracają czasy rechoczących wujków?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rekonstrukcja, czyli Donald Tusk idzie na wojnę
Komentarze
Rusłan Szoszyn: 40 minut udawania w Stambule. Dlaczego Władimir Putin nie spieszy się z końcem wojny?
Reklama
Reklama