Najlepszy rzecznik rządu

Czy jakaś siła polityczna może mieć 100 proc. racji we wszystkich swoich przedsięwzięciach i działaniach?

Publikacja: 29.12.2011 16:03

A czy inna siła - konkurencyjna do tej pierwszej - jest zawsze skazana na to, aby w 100 proc. nie mieć owej racji?

Statystycznie chyba to niemożliwe. Ale jest w Polsce osoba, która bez przerwy udowadnia, że to jednak możliwe. Rząd i Platforma Obywatelska ma zawsze rację. Opozycja, ze szczególnym uwzględnieniem PiS, racji nie ma nigdy. Owa osoba formalnie jest dziennikarką i publicystką. Faktycznie jest rzecznikiem rządu - miejmy nadzieję, że pełniącym funkcję społecznie. Rzecznikiem na dodatek stokroć bardziej zaangażowanym niż rzecznik nominalny, czyli Paweł Graś.

Czas wyjawić nazwisko osoby, jeśli ktoś jeszcze nie odgadł. To Janina Paradowska, dziennikarka "niepokorna" (tak bodaj ją nazwał Jan Kulczyk przy wręczaniu Nagrody Kisiela). Co czwartek rano słucham jej radiowych przeglądów prasy. Właściwie to bardziej wygłaszanie manifestów, niż omawianie tego, co wydrukowały gazety. Ktoś, kto słucha jej dźwięcznego głosu w czwartkowe poranki w radiu Tok FM wie o co chodzi.

Z definicji - jak wspomnieliśmy - słuszność ma rząd, a nie ma jej opozycja. Złe, bo "histeryczne" są też gazety, które wytykają rządowi błędy i potknięcia. W ten zaś czwartek wrogiem rządu - według redaktor "niepokornej" - stała się 10-letnia chora na cukrzycę dziewczynka. Dziecko napisało list do ministra zdrowia w sprawie drożejących leków. List dziewczynki pokazał "Superexpress". Paradowska miała ubaw po pachy z dziecka i jej listu. Uśmiać się można przecież jak norka z kaligraficznego pisma chorego dziecka. Ministerstwo zdrowia nie może przecież nie mieć racji w sprawie listy leków refundowanych. Racji nie mają lekarze, ani pacjenci, ani chora dziewczynka, ma tylko ministerstwo.

Dziewczynka z cukrzycą ma pecha, że "zadarła" z platformerskim rządem. Gdyby to zrobił minister Religa sprawa inaczej by wyglądała. Paradowska stanęłaby po jej stronie. Ale też do jakiegoś czasu. Bo gdyby PiS wygrał drugie i trzecie wybory, i nic by nie wskazywało, że będzie kiedyś opozycją, usłyszelibyśmy z ust Paradowskiej peany na temat mądrości Jarosława Kaczyńskiego i jego ministrów.

Bo tak już z nią jest. Gdy obecny minister zdrowia Bartosz Arłukowicz był w opozycji i szarpał PO w komisji hazardowej mocno był krytykowany przez Jankę (Janusz Palikot opisał, że tak słodko nazywa ją Donald Tusk. Według naszych informacji Janką jest też dla Aleksandra Kwaśniewskiego). Gdy Arłukowicz zmienił front stał się pupilkiem. Nie on pierwszy, nie ostatni.

Piszący te słowa pamięta czasy, gdy Leszek Miller był Żelaznym Kanclerzem. Na SLD-owskich imprezach hołubił Jankę, a ona odwdzięczała mu się np. niezadawaniem trudnych pytań (choćby o aferę Rywina). Miller przestał dla niej istnieć, gdy poszedł na dno. Niech będzie to sygnał dal wszystkich obecnych pupili.

To są całe dzieje redaktor "niepokornej". Za dawnych lat pracowała w gazecie Stronnictwa Demokratycznego, ale zapisała się do PZPR (bo jak twierdzi był to wyraz nonkonformizmu). Gdy 10 milionów zapisało się do pierwszej "Solidarności" zrobiła to i ona. W stanie wojennym, gdy innych negatywnie zweryfikowano, jej udało się tego uniknąć, dzięki czemu nadal mogła pełnić dumną misję PRL-owskiego dziennikarza.

Po 1989 r. chciała pracować dla Jarosława Kaczyńskiego w tygodniku "Solidarność", gdy zwolniło się tam miejsce po tych dziennikarzach, którzy z "Kaczorem" nie chcieli pracować. Jak opowiada Kaczyński nie dogadali się, bo nie mógł jej dać takich pieniędzy jakie ona chciała. O mały włos nie została rzecznikiem rządu Jana Olszewskiego - jak twierdził kiedyś Zdzisław Najder. Wyobraźcie sobie Państwo wspólną konferencję prasową - obok Antoniego Macierewicza rzecznik Paradowska.

Potem była chwalcą Unii Demokratycznej, ale tylko przez pewien czas, bo hegemonem stał się Sojusz Lewicy Demokratycznej. Teraz wczuwa się w rolę rzecznika rządu Donalda Tuska. Sondażowe słupki pokażą nam na jak długo.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka