A czy inna siła - konkurencyjna do tej pierwszej - jest zawsze skazana na to, aby w 100 proc. nie mieć owej racji?
Statystycznie chyba to niemożliwe. Ale jest w Polsce osoba, która bez przerwy udowadnia, że to jednak możliwe. Rząd i Platforma Obywatelska ma zawsze rację. Opozycja, ze szczególnym uwzględnieniem PiS, racji nie ma nigdy. Owa osoba formalnie jest dziennikarką i publicystką. Faktycznie jest rzecznikiem rządu - miejmy nadzieję, że pełniącym funkcję społecznie. Rzecznikiem na dodatek stokroć bardziej zaangażowanym niż rzecznik nominalny, czyli Paweł Graś.
Czas wyjawić nazwisko osoby, jeśli ktoś jeszcze nie odgadł. To Janina Paradowska, dziennikarka "niepokorna" (tak bodaj ją nazwał Jan Kulczyk przy wręczaniu Nagrody Kisiela). Co czwartek rano słucham jej radiowych przeglądów prasy. Właściwie to bardziej wygłaszanie manifestów, niż omawianie tego, co wydrukowały gazety. Ktoś, kto słucha jej dźwięcznego głosu w czwartkowe poranki w radiu Tok FM wie o co chodzi.
Z definicji - jak wspomnieliśmy - słuszność ma rząd, a nie ma jej opozycja. Złe, bo "histeryczne" są też gazety, które wytykają rządowi błędy i potknięcia. W ten zaś czwartek wrogiem rządu - według redaktor "niepokornej" - stała się 10-letnia chora na cukrzycę dziewczynka. Dziecko napisało list do ministra zdrowia w sprawie drożejących leków. List dziewczynki pokazał "Superexpress". Paradowska miała ubaw po pachy z dziecka i jej listu. Uśmiać się można przecież jak norka z kaligraficznego pisma chorego dziecka. Ministerstwo zdrowia nie może przecież nie mieć racji w sprawie listy leków refundowanych. Racji nie mają lekarze, ani pacjenci, ani chora dziewczynka, ma tylko ministerstwo.
Dziewczynka z cukrzycą ma pecha, że "zadarła" z platformerskim rządem. Gdyby to zrobił minister Religa sprawa inaczej by wyglądała. Paradowska stanęłaby po jej stronie. Ale też do jakiegoś czasu. Bo gdyby PiS wygrał drugie i trzecie wybory, i nic by nie wskazywało, że będzie kiedyś opozycją, usłyszelibyśmy z ust Paradowskiej peany na temat mądrości Jarosława Kaczyńskiego i jego ministrów.