Wielkie symbole Ukrainy

Trudno uniknąć patetycznych sformułowań. Ukraina stała się najważniejszym miejscem w Europie.

Aktualizacja: 21.02.2014 20:56 Publikacja: 21.02.2014 20:53

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa/Ryszard Waniek

Wykuwa się tam przyszłość ukraińskiego narodu, ale i nowy porządek w tym regionie świata. Tworzą się niezywkłe symbole.

Najpierw przeciwnicy Janukowycza stali się symbolem wytrwałej walki o wolność i wartości zachodnie - kto na samym Zachodzie tyle miesięcy wytrzymałby protestując?

Teraz mogą się stać symbolem pojednania. Czy można sobie wyobrazić większy dylemat, niż ten, przed którym stanęli? Rozterkę jak w greckiej tragedii. Nad świeżymi grobami ofiar - towarzyszy walki, w czasie żałoby i zmywania krwi z Majdanu, podpisują porozumienie z Janukowyczem, na którym spoczywa odpowiedzialność za jej rozlew. Nie mając żadnej pewności, że tym razem ich nie oszuka.

Przecież zanim rozlała się krew, dymisja prezydenta była żądaniem numer jeden. Zanim wydał rozkaz strzelania do protestujących, wielu widziało Janukowycza w roli więźnia skazanego za gigantyczną korupcję i zaprowadzanie dyktatury, a nie twórcy rządu jedności narodowej. Był nazywany mordercą i ludobójcą, a chwilę później jest z liderami opozycji na wspólnej historycznej fotografii.

Cena tego kompromisu jest dla opozycji olbrzymia. Janukowycz i inni odpowiedzialni za krwawą rozprawę z narodem najwyraźniej unikną odpowiedzialności. Jeżeli dzięki temu uda się powstrzymać rozlew krwi i rozpad kraju, to chyba warto tę cenę zapłacić. Choć pozostaje pytanie, czy to syty Zachód, który przespał przebudzenie ukraińskiego narodu, powinien ich do tego zmuszać?

Wydarzenia w Kijowie mogą się też stać symbolem przebudzenia polskiej dyplomacji. Już dawno działania szefa MSZ i premiera oraz ich słowa, w które od kilkudziesięciu godzin wsłuchuje się pół świata, nie budziły takiej dumy.

Niestety, jest jeszcze jeden symbol - bezwzględności Rosji. Pokazała, że dla odtworzenia imperium jest zdolna rozpętać na Ukrainie piekło. Najpierw podburzając i finansując Janukowycza. Teraz podburza krymskich separatystów, ukraińskich Rosjan i prorosyjskich Ukraińców. Na to odpowiedzią może być tylko stanowczość Zachodu. Jeżeli stałaby się faktem, również można by mówić o symbolu.

Wykuwa się tam przyszłość ukraińskiego narodu, ale i nowy porządek w tym regionie świata. Tworzą się niezywkłe symbole.

Najpierw przeciwnicy Janukowycza stali się symbolem wytrwałej walki o wolność i wartości zachodnie - kto na samym Zachodzie tyle miesięcy wytrzymałby protestując?

Pozostało 86% artykułu
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka