W poniedziałek doszło do długo wyczekiwanego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska. Politycy rozmawiali w cztery oczy przez niemal godzinę, przez co opóźniła się uroczystość zaprzysiężenia czterech nowych ministrów, którzy zastąpili dotychczasowych członków rządu startujących w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Ale po wystąpieniach obu polityków nie było widać, by w ich wzajemnych relacjach miało dojść do jakiegokolwiek przełomu.
Dlaczego spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Tuska było od dawna wyczekiwane
W związku z tym spotkaniem było sporo oczekiwań sięgających jeszcze kwietniowej wizyty prezydenta w Stanach Zjednoczonych, przy okazji której Andrzej Duda powiedział, że rozmawiał za oceanem o udziale Polski w programie Nuclear Sharing. Rząd zareagował na to zaskoczeniem, podkreślając, że tego typu decyzje leżą w kompetencji premiera. Na to Duda zaprosił Donalda Tuska do siebie przy okazji majówki, ale szef rządu zachorował.
Czytaj więcej
W Pałacu Prezydenckim odbył się ostatni etap rekonstrukcji rządu Donalda Tuska - zaprzysiężenie ministrów, których w ubiegły piątek do rządu powołał Donald Tusk. Przed uroczystością doszło do spotkania w cztery oczy Andrzeja Dudy z premierem Tuskiem.
Prezydent Duda podczas majówki dodatkowo podgrzał atmosferę, ogłaszając, że podczas polskiej prezydencji w UE, która rozpoczyna się już za pół roku, powinien się odbyć szczyt Unia–USA oraz Unia–Ukraina. Rząd odpowiedział na to, że takich pomysłów głowa państwa również z nikim nie ustaliła.
Co powiedział prezydent Andrzej Duda po zaprzysiężeniu nowych ministrów rządu Donalda Tuska
Po odebraniu przysięgi od nowych ministrów głos zabrał prezydent. I – choć jego rola w zaprzysiężeniu rządu jest wyłącznie ceremonialna – Andrzej Duda wygłosił coś pomiędzy exposé a listą zadań dla nowych ministrów.