Jacek Nizinkiewicz: Konfederacja zdecyduje o tym, kto będzie rządził w Polsce

Trend sondażowy jest jednoznaczny, a arytmetyka nieubłagana: bez ugrupowania Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka ani opozycja, ani PiS, rządzić po wyborach nie dadzą rady. Z nimi tym bardziej.

Aktualizacja: 11.07.2023 13:30 Publikacja: 11.07.2023 13:26

Sławomir Mentzen

Sławomir Mentzen

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Po trasie „Piwo z Mentzenem”, lider Nowej Nadziei udał się na urlop. I trudno się dziwić, bo po występach w dwunastu miastach, które zgromadziły rzesze zainteresowanych, Sławomir Mentzen może mówić o sukcesie. A Konfederacja jeszcze większym.

Ani Prawo i Sprawiedliwość, ani Platforma Obywatelska, nie miałyby większości w Sejmie bez poparcia Konfederacji - wynika z najnowszego sondażu pracowni Estymator. Jeśli badanie dla tygodnika „Do Rzeczy” daje Konfederacji niespełna 15 proc. poparcia, PiS może mieć w kolejnym Sejmie nawet aż o 50 posłów mniej. A to oznacza, że Jarosław Kaczyński może przestać śnić sen o potędze.

Czytaj więcej

Sondaż: PiS zyskuje poparcie, ale nie ma szans na samodzielną większość

Wybory parlamentarne: Kogo PiS skorumpuje?

Większość parlamentarna jest od długich miesięcy poza zasięgiem PiS. Partii brakuje paliwa. Jeszcze leci, wciąż jest największym samolotem w polskiej przestrzeni politycznej, ale horyzont jest blisko. Zwycięstwo wyborcze jesienią jest wciąż w zasięgu PiS. Ale jak rządzić, gdy nie ma się wystarczającej liczby szabel w parlamencie do popierania swoich projektów?

Rządy mniejszościowe w Polsce mają krótkotrwały termin przydatności. Padają prędzej czy później (raczej prędzej). Wyłuskiwanie i podkupowanie parlamentarzystów opozycji? Gdyby ktoś nie dowierzał, że PiS nie ma skrupułów w przeciąganiu na swoją stronę politycznych oponentów, to przypadek antysystemowca Pawła Kukiza, narodowca Adama Andruszkiewicza, Moniki Pawłowskiej z Lewicy czy choćby Zbigniewa Gryglasa z Nowoczesnej, którzy opowiadali się przeciwko PiS i personalnie krytykowali Jarosława Kaczyńskiego czy brali udział w manifestacjach przeciwko władzy, powinien rozwiać wszelkie wątpliwości. Jednak kilkudziesięciu posłów opozycji byłoby trudno PiS skorumpować w przyszłej kadencji. Więc co?

Czytaj więcej

Jarosław Kaczyński zapowiada swoje odejście z rządu

Polska bez rządu czyli dalsze rządy Prawa i Sprawiedliwości

Przeciąganie w czasie stworzenia rządu? Przez kilka miesięcy tak też PiS może trwać u władzy, tym bardziej w porozumieniu z prezydentem Andrzejem Dudą, ale najwyżej kilka miesięcy. Chociaż z drugiej strony, rekord Belgii, która przez 535 dni nie była w stanie wyłonić rządu, wciąż czeka na pobicie.

Wreszcie, koalicja PiS z Konfederacją. To jest możliwe, i nie ma znaczenia, że Mentzen mówi teraz o wywróceniu stolika PiS i PO, bo po wyborach może będzie musiał z jedną z partii podnieść wspólnie ten stolik. Przyznanie się dzisiaj do otwartości na współrządzenie z PiS byłoby dla Konfederacji samobójcze wyborczo. Dlatego posłowie formacji odcinają się od koalicji z PiS, ale na miękko. Warto pamiętać, że swego czasu Samoobrona Andrzeja Leppera i LPR Romana Giertycha również odcinały się od możliwości stworzenia wspólnego rządu z PiS, a później wspólnie trwali u władzy. Ale krótko i był to koniec politycznych przystawek. A Konfederacja chce rządzić, ale nie chce być kolejnym daniem w menu PiS.

Czytaj więcej

Sondaż: Trzecia Droga umocniła pozycję, ale najbardziej urosła Konfederacja

Jesienne wybory, jeśli odbędą się w terminie, nie muszą przesądzić o tym, kto przez najbliższe lata będzie rządził w Polsce. Marsz Konfederacji jest obliczony na lata. Formacja buduje się i chce przejąć prawicowo-narodowych wyborców PiS. Rządy Mentzena z Kaczyńskim oznaczałyby sprzedanie się i zatrzymanie budowy tego, przeciwko czemu powstała Konfederacja. Ugrupowanie mogłoby skończyć jak LPR. A chyba młodym politykom nie chodzi o to, żeby przez chwilę porządzić i dać zarobić swoim w spółkach Skarbu Państwa, a później odejść w niesławie na zawsze.

Sondaże: Konfederacja rośnie w siłę

Konfederacja, świadoma swojej siły, może nie wejść w koalicję ani z PiS, ani z opozycją. W ten sposób pokaże swoją niezależność i rzeczywistą chęć „wywrócenia stolika”. Jeśli Kaczyńskiemu nie uda się stworzyć rządu z Mentzenem lub rozbić tego zlepku ugrupowań konserwatywno-wolnorynkowo-nacjonalistycznych i przeciągnąć potrzebnej liczby posłów na swoją stronę, to czekają nas przyspieszone wybory parlamentarne. Te jesienne niczego nie muszą rozstrzygnąć.

Marsz Konfederacji jest obliczony na lata. Formacja buduje się i chce przejąć prawicowo-narodowych wyborców PiS

Przyspieszone wybory parlamentarne pokazałyby PiS jako polityczne zgniłe jajo, którego nikt nie chce i które trochę już trąci. A zapach zbuka dla każdego jest nieznośny. Gdy po jednej stronie będzie wciąż rosnąca w siłę Konfederacja, współpracujące partie opozycyjne, to PiS stanie się partią, której nikt nie chce. A z przegranym mało kto chce się identyfikować. Taka jest polityka.

Po trasie „Piwo z Mentzenem”, lider Nowej Nadziei udał się na urlop. I trudno się dziwić, bo po występach w dwunastu miastach, które zgromadziły rzesze zainteresowanych, Sławomir Mentzen może mówić o sukcesie. A Konfederacja jeszcze większym.

Ani Prawo i Sprawiedliwość, ani Platforma Obywatelska, nie miałyby większości w Sejmie bez poparcia Konfederacji - wynika z najnowszego sondażu pracowni Estymator. Jeśli badanie dla tygodnika „Do Rzeczy” daje Konfederacji niespełna 15 proc. poparcia, PiS może mieć w kolejnym Sejmie nawet aż o 50 posłów mniej. A to oznacza, że Jarosław Kaczyński może przestać śnić sen o potędze.

Pozostało 87% artykułu
Komentarze
Jan Skoumal: Pocztówka z Głubczyc do szefowej niemieckich nacjonalistów
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykański majstersztyk Beniamina Netanjahu. Przemowa w Kongresie Amerykanom się spodobała
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Roman Giertych ratuje koalicję. Znowu
Komentarze
Bartłomiej Sawicki: Nowe opłaty od emisji uderzą Polaków po kieszeni, bo rząd nie uczy się na błędach
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Krzykiem i przekleństwami prawa aborcyjnego się nie zmieni