Bogusław Chrabota: Cień rosyjskiej odpowiedzialności zbiorowej

To chyba najlepszy komentarz do pytania sondażowego, czy Polska powinna przyjąć i wspierać działaczy rosyjskiej opozycji, przeciwników Putina. Zbyt ciąży nam stereotyp: Rosjanin to wróg.

Publikacja: 01.11.2022 22:30

Bogusław Chrabota: Cień rosyjskiej odpowiedzialności zbiorowej

Foto: AFP

A przecież nie wszyscy są wrogami. Uciekający z Rosji przeciwnicy Putina to najczęściej ludzie o wyjątkowym poziomie świadomości obywatelskiej, często bohatersko stawiający opór autorytarnej władzy. Przez ostatnie lata byli coraz mniej tolerowani przez reżim, a wybuch wojny przyspieszył represje. Wielu z nich zdobyło się na odwagę i wyszło na ulice. To był akt heroiczny, zwłaszcza że w putinowskim raju już za samo użycie słowa „wojna” zamiast „operacja specjalna” grozi łagier.

Represje posypały się natychmiast. Bardziej znaczący działacze, jak Aleksiej Nawalny, dawno już siedzą w więzieniach, a często wymierza im się kolejne wyroki. Młodsi działacze zostali objęci poborem. Przypadki pobić i innych represji, także wobec rodzin przeciwników Putina, nie są rzadkością. Wielu więc próbuje uciec z Rosji, a służby dyplomatyczne państw Unii (w tym polskie) świadczą im w tym dyskretną pomoc.

Czytaj więcej

Sondaż: Polacy są raczej otwarci na rosyjską opozycję

To inna Rosja, szlachetna, dająca nadzieję na przyjazną przyszłość, także z Warszawą. Bo przecież kiedy reżim upadnie (a wydarzy się to na pewno), ktoś będzie musiał tę nową Rosję organizować, budować od fundamentów. Bo przecież ona nie zniknie. Dobrze, by w przyszłości była lepsza. Dlatego rosyjska opozycja, która w najbliższy weekend ma pod Warszawą swój kongres, to nasza nadzieja. Trzeba ją wspierać, inwestować w nią, dawać tym ludziom przyjaźń i wsparcie.

Mogłoby się to wydawać oczywiste. Tym bardziej jestem rozczarowany wynikiem sondażu. Śmiertelnych wrogów Putina chce wspierać niespełna co drugi Polak. Przeciw jest 40 proc. Zastanawia niski odsetek ludzi młodych wspierających antyputinowską opozycję. To nieco więcej niż co trzeci. Zdecydowanie więcej, prawie dwie trzecie, jest przeciw. Proporcje zmieniają się z wiekiem ankietowanych. W starszych grupach są odwrotne. To dowód pamięci historycznej. W komunizmie poparcie dla antysowieckiej opozycji było oczywiste.

Najbardziej stygmatyzuje się Rosjan w kręgach partii rządzącej. Dlatego najbardziej przeciwni wsparciu są wyborcy z kręgów elektoratu PiS (tu 37 proc. chce wspierać, a 60 proc. jest temu przeciwne). Wyborcy SLD raczej wspierają (52 proc. do 38 proc.). Największe wsparcie jest w kręgach wyborców KO (64 proc. do 19 proc.). Szokuje wynik sondażu w kręgu wyborców PSL. Tu 93 proc. ankietowanych jest za wsparciem, przeciw tylko 4 proc.

Mam świadomość, że konstrukcja umysłowa, iż antyputinowska opozycja to przyszłość Rosji, jest dość skomplikowana i nie dla każdego dostępna. Tym bardziej trzeba to powtarzać, gdzie się da, tysiąc razy dziennie. Polska rusofobia nie zmieni geografii i nie usunie ponad 100 milionów Rosjan z naszego sąsiedztwa. Będziemy musieli z nimi dalej żyć i budować nasze relacje od nowa.

Dlatego wpieranie przez rządzących stereotypu o rosyjskim wrogu jest szkodliwe. Nie wolno w kwestiach wojny posługiwać się kategorią odpowiedzialności zbiorowej. To Kreml jest winny za wojenne bestialstwa i zbrodnie. Przeciętni Rosjanie, wysyłający na front swoje dzieci w charakterze mięsa armatniego, też są ofiarami. A to większość, co uświadomił mi ostatnio w Warszawie jeden z ludzi Nawalnego, któremu udało się uciec.

Wojnę toczy kremlowska mafia. Naród jest przeciw. Ale ze strachu boi się o tym mówić. Wszyscy wierzymy, że do czasu.

A przecież nie wszyscy są wrogami. Uciekający z Rosji przeciwnicy Putina to najczęściej ludzie o wyjątkowym poziomie świadomości obywatelskiej, często bohatersko stawiający opór autorytarnej władzy. Przez ostatnie lata byli coraz mniej tolerowani przez reżim, a wybuch wojny przyspieszył represje. Wielu z nich zdobyło się na odwagę i wyszło na ulice. To był akt heroiczny, zwłaszcza że w putinowskim raju już za samo użycie słowa „wojna” zamiast „operacja specjalna” grozi łagier.

Pozostało 86% artykułu
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka