Aktualizacja: 11.07.2016 00:31 Publikacja: 11.07.2016 00:13
Foto: AFP
Dimitri Payet atakował piłkę, ale nie mógł jej odebrać, nie ścierając się z Portugalczykiem. Zakładam, że nie miał złych intencji, ale zapisze się w historii jako ten, który mógł pozbawić CR7 szansy zdobycia tytułu mistrza Europy. Portugalia grała brzydko od początku turnieju, miała szczęście i CR7. W drużynie Francji było więcej indywidualności, grających jednak rzadko wspólnie. W jednym meczu imponował Payet, w innym Paul Pogba, w finale Moussa Sissoko, prawie zawsze Antoine Griezmann (chociaż w finale zawiódł), a czasami Olivier Giroud. Prawie nigdy cała jedenastka. Kiedy Ronaldo zszedł z boiska, żegnany brawami, w których słychać było współczucie należne mistrzowi, Francuzi nie bardzo wiedzieli, co robić. Do tej pory wiedzieli, że mają pilnować najgroźniejszego z przeciwników. Teraz zmagali się ze zbitą masą dziesięciu portugalskich piłkarzy, którzy stawali się obrońcami. I Francja nie dawała sobie z tym rady. Pod koniec pierwszej połowy kamery pokazały ziewającego Luisa Figo – to wymowny komentarz do gry dwóch najlepszych reprezentacji Europy. Wszystko zmieniła bramka Edera, po której piłkarze obydwu drużyn grali już tylko sercem, a o taktyce można było zapomnieć.
Nowy sondaż dał PiS minimalną przewagę nad KO i wywołał polityczne poruszenie. Choć to tylko moment, może przesą...
Przemówienia Andrzeja Dudy i Donalda Tuska podczas obchodów 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego w Gnieź...
Zaoczna polemika pomiędzy przywódcami USA i Ukrainy bardzo komplikuje proces negocjacyjny, wydłuża wojnę i wzmac...
Zbigniew Ziobro bawi się z komisją śledczą dla popularności na prawicy i raczej bezkarnie. Ale nie może zapomnie...
Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 2014 roku. W Kijowie słyszałam od Ukraińców, że chcą „sprawiedliwego pokoju”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas