Rosyjski prezydent w wersji soft

Znamy już nazwisko przyszłego prezydenta Rosji. I to trzy miesiące przed wyborami. Będzie nim Dmitrij Miedwiediew. Nie wiemy tylko, jaką naprawdę rolę przewidział dla niego Władimir Putin.

Publikacja: 10.12.2007 20:21

Bo to, że będzie prezydentem o mniejszej władzy niż obecna głowa państwa, jest jasne. Prawdziwą władzę Putin zostawi dla siebie, na co uzyskał zresztą poparcie narodu w niedawnych wyborach parlamentarnych.

Wybór Miedwiediewa, uchodzącego za najbardziej liberalnego w otoczeniu obecnego szefa państwa, to miły gest wobec Zachodu. Na dodatek jest to ponoć człowiek sympatyczny i spokojny. I – co ważne – nie wywodzi się z KGB czy Federalnej Służby Bezpieczeństwa, jak drugi z pierwszych wicepremierów Siergiej Iwanow (do poniedziałku najpoważniejszy kontrkandydat).

Miedwiediew może więc ocieplić wizerunek Rosji (i jej władz) za granicą. Będzie to Rosja w wersji soft. Z drugiej jednak strony wiele wskazuje na to, że poza wizerunkiem nic się nie zmieni. Putin wybrał człowieka, który nie zrobi mu niespodzianki i nie podejmie własnej gry. A to oznacza, że wybrał wariant kontrolowanej kontynuacji z nim samym jako nadprezydentem czy przywódcą narodu.

Jakie kompetencje będzie miał prezydent Miedwiediew? Pewnie będzie to funkcja reprezentacyjna – albo, jak kto woli, dekoracyjna – wzorowana na Niemczech. Od Putina w pełni zależny jest już inny ważny urząd – premiera. Tyle że szef rządu jest od czarnej roboty. To jego prezydent gani, gdy coś funkcjonuje nie tak, gdy naród jest niezadowolony.

Co zatem wydarzy się w Rosji? Będą trzy bardzo ważne stanowiska: nieznane z nazwy i najważniejsze (dla Putina), prezydenta (dla Miedwiediewa) i premiera (może nadal dla Zubkowa?), ale Rosja będzie taka, jaka jest teraz.

PS.Ja z bardzo partykularnych powodów obstawiałem Siergieja Iwanowa. Robiłem z nim niegdyś wywiad, gdy był ministrem obrony. Zostało mi po tym spotkaniu zdjęcie, na którym się obaj uśmiechamy wymieniając uściski dłoni. Miałem nadzieję, że ta fotografia ułatwi mi zdobycie wywiadu z prezydentem Iwanowem. Nie będzie jednak prezydenta Iwanowa. Będzie prezydent Miedwiediew.

Skomentuj na blogu

Komentarze
Jerzy Haszczyński: Koniec Baszara Asada, wielkiego zbrodniarza. Czego początek?
Komentarze
Idą wybory, więc Tusk i Hołownia są skazani na szorstką przyjaźń
Komentarze
Immunitet Kaczyńskiego podzielił koalicję. Zakład Hołowni, Tusk pod presją
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Olgierd L., Karol Nawrocki i służby. Strach pomyśleć, co jeszcze nas czeka
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Komentarze
Estera Flieger: Która godzina? Donald Tusk odpowiada: „Rozliczenia”
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką