Reklama
Rozwiń

Pomnik Zbigniewa Ziobry

Wygląda na to, że do zainicjowanej przed kilkoma miesiącami przez Transparency International budowy cokołu pomnika Zbigniewa Ziobry dołączyła – rada nierada – Fundacja im. Stefana Batorego.

Publikacja: 16.01.2008 20:03

Bo przecież nawet mistrzom odwracania kota ogonem trudno będzie inaczej – czyli jako klęskę polityki poprzedniego rządu – zinterpretować rezultaty zaprezentowanego w środę przez tę fundację raportu “Barometr korupcji 2007?. A wyniki te dowodzą, że o ile w 2005 r. do wręczenia łapówki w ostatnich latach przyznało się 15 proc. ankietowanych Polaków, o tyle w 2006 i 2007 r. już tylko 9 proc.

Niemal identyczny wniosek płynie z prac Transparency International, która co roku mierzy poziom indeksu percepcji korupcji. Kiedy w 1996 r. nasz kraj pierwszy raz sklasyfikowano w tym indeksie, czyli w rankingu najbardziej skorumpowanych państw świata, zdobyliśmy 5,57 punktu (w skali od 10 do 0, w której 10 oznacza brak korupcji, a 0 – jej najwyższy poziom). Od tamtej pory ustawicznie spadaliśmy w tym zestawieniu, aż w 2005 r. osunęliśmy się do poziomu 3,4 punktu. I dopiero w 2006 r. pierwszy raz w historii Polska uzyskała lepszy wynik niż rok wcześniej, bo 3,7 punktu, a w 2007 r. jeszcze nieco lepszy, bo 4,2 punktu.

A cóż to takiego działo się w Polsce w latach 2006 – 2007? Aż strach pomyśleć, bo przecież szalał u nas wówczas reżim kaczystowski, który dyktafonem Zbigniewa Ziobry oraz kominiarką i kamerą telewizyjną Mariusza Kamińskiego wypalał korupcję do gołej ziemi, aż wreszcie sam padł pod ciężarem własnej prokuratorskiej zapalczywości.

Szczęśliwie tamte czasy przeszły do historii, a przed nami epoka walki z korupcją za pomocą miotaczy miłości oraz rozpylaczy zaufania. Walki prowadzonej przez gotowych na wszystko specjalistów od umorzeń i zwolnień (z aresztów), jednym słowem: przez adwokatów w prokuratorskiej skórze.

I już wkrótce – bo w przypadku Transparency International w październiku 2008 i 2009 r., a w przypadku Fundacji Batorego w styczniu 2009 i 2010 r. – poznamy skutki tej bezprecedensowej kampanii.

Gdyby nieoczekiwanie przyniosła dobre rezultaty, wówczas na cokole zamiast pomnika ministra Ziobry stanie pomnik ministra Ćwiąkalskiego.

Bo przecież nawet mistrzom odwracania kota ogonem trudno będzie inaczej – czyli jako klęskę polityki poprzedniego rządu – zinterpretować rezultaty zaprezentowanego w środę przez tę fundację raportu “Barometr korupcji 2007?. A wyniki te dowodzą, że o ile w 2005 r. do wręczenia łapówki w ostatnich latach przyznało się 15 proc. ankietowanych Polaków, o tyle w 2006 i 2007 r. już tylko 9 proc.

Niemal identyczny wniosek płynie z prac Transparency International, która co roku mierzy poziom indeksu percepcji korupcji. Kiedy w 1996 r. nasz kraj pierwszy raz sklasyfikowano w tym indeksie, czyli w rankingu najbardziej skorumpowanych państw świata, zdobyliśmy 5,57 punktu (w skali od 10 do 0, w której 10 oznacza brak korupcji, a 0 – jej najwyższy poziom). Od tamtej pory ustawicznie spadaliśmy w tym zestawieniu, aż w 2005 r. osunęliśmy się do poziomu 3,4 punktu. I dopiero w 2006 r. pierwszy raz w historii Polska uzyskała lepszy wynik niż rok wcześniej, bo 3,7 punktu, a w 2007 r. jeszcze nieco lepszy, bo 4,2 punktu.

Komentarze
Jacek Czaputowicz: Trudne rozstanie z doktryną Czaputowicza
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Komentarze
Szymon Hołownia u Adama Bielana, czyli Jarosław Kaczyński osiągnął swój cel
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Bądźmy mężami stanu!
Komentarze
Instytut Pileckiego, czyli czy każda rewolucja musi się kończyć na gruzach?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Których narodów nie chce w Polsce Jarosław Kaczyński?