Barack Obama, przyjaciel wszystkich ludzi

Największym wygranym V Szczytu Ameryk był... urugwajski pisarz Eduardo Galeano. To jego właśnie książkę Hugo Chavez wręczył w pokojowym geście Barackowi Obamie.

Aktualizacja: 20.04.2009 05:21 Publikacja: 19.04.2009 20:46

[b][link=http://blog.rp.pl/magierowski/2009/04/19/obama-przyjaciel-wszystkich-ludzi/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Jeszcze w piątek w rankingu sprzedaży portalu Amazon.com "Otwarte żyły Ameryki Łacińskiej" zajmowały miejsce numer 60 280. Gdy depesze o prezencie wenezuelskiego prezydenta obiegły świat, dzieło Galeano awansowało do drugiej setki.

Ten historyczny esej z 1971 r. jest wielkim aktem oskarżenia wobec światowych mocarstw za pięć stuleci cierpień ludów Ameryki Łacińskiej. Oczywiście z USA w roli głównej. Próbka: "Po co jankesom miedź wydobywana w tym regionie?". "Żeby zabijać Wietnamczyków, Amerykanie potrzebują kul. A te potrzebują miedzi".

Dziś Galeano kontynuuje swoją antyamerykańską krucjatę. O poprzednim lokatorze Białego Domu mówił m.in.: "Tak jak kiedyś wojny wywoływał Hitler, tak dzisiaj wywołuje je Bush". Chciał, by jemu, Condoleezzie Rice oraz Donaldowi Rumsfeldowi urządzić proces w... Norymberdze. Więzienie w Guantanamo nazwał nowym gułagiem, a zamachy terrorystyczne w Madrycie i Londynie porównywał z "terrorystycznymi" bombardowaniami w Iraku i Afganistanie.

Podarunek w postaci książki Galeano to symbol zuchwałego cynizmu, z jakim będzie musiał się zmierzyć prezydent USA, rozmawiając z Chavezem i innymi politykami tego pokroju.

"Chcesz z nami zasiąść do stołu? Padnij najpierw na kolana i przeproś" – taki sygnał przekazuje Obamie przywódca Wenezueli. Znajdzie się wielu chętnych, którzy podejmą ten refren. Kto gnębi opozycjonistów na Kubie? Ameryka. Kto jest winien temu, iż ludzie umierają z głodu w Korei Północnej? Ameryka. Kto odpowiada za dyskryminowanie kobiet w Iranie? Ameryka.

Jak daleko Obama gotów jest się posunąć w ugłaskiwaniu dyktatorów? Czy przeczyta "Otwarte żyły..." i uderzy się w cudze piersi za błędy przeszłości, aby tylko Raul Castro wpuścił na Kubę amerykański kapitał, a Mahmud Ahmadineżad wyłączył wirówki z uranem?

Kiedyś pewien prezydent USA nazywał rzeczy po imieniu i przyniosło to dla świata bardzo dobre skutki. Co przyniesie światu Obamowska polityka miłości?

[b][link=http://blog.rp.pl/magierowski/2009/04/19/obama-przyjaciel-wszystkich-ludzi/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Jeszcze w piątek w rankingu sprzedaży portalu Amazon.com "Otwarte żyły Ameryki Łacińskiej" zajmowały miejsce numer 60 280. Gdy depesze o prezencie wenezuelskiego prezydenta obiegły świat, dzieło Galeano awansowało do drugiej setki.

Pozostało 85% artykułu
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka