Co prawda wpuszczał na nią także artystów o poglądach lewicowych, ale to przecież naturalne, bo "część kultury jest z ducha lewicowa". Tak objaśniała nam w "Gazecie Wyborczej" nowa szefowa TVP Kultura Katarzyna Janowska, następczyni Koehlera.

Jeśli zaprasza się do kanału kulturalnego ludzi o poglądach lewicowych, jest to naturalne, jeśli o prawicowych – jest to złe. Spójne to i logiczne.

Janowska sporo miejsca poświęca krytyce swojego poprzednika, co też jest spójne i logiczne, bo jak się przejmuje kanał ze słowem "kultura" w nazwie, to trzeba z właściwą elegancją i kulturą skopać poprzednika. Spójne i logiczne jest też to, że Janowska atakuje go za poglądy – wszak sama nieraz dawała wyraz swoim skrajnym poglądom. Czas dla dyrektora – umiarkowanego konserwatysty, który ceni wrażliwość lewicowych malarzy i reżyserów oraz intelekt konserwatywnych myślicieli – się skończył. Nadszedł czas dla osoby, która podskakuje z zachwytu na widok tłumu ludzi kpiących z krzyża i krzyczących "Spieprzaj, dziadu!" pod adresem nieżyjącego człowieka.

Przypomnę krótki fragment artykułu z "Przekroju", w którym Katarzyna Janowska wyraziła swoją intelektualną i światopoglądową wrażliwość: "Podskoczyłam z zachwytu na widok prawdziwych Polaków zgromadzonych tydzień temu na Krakowskim Przedmieściu. Więc jednak są, istnieją naprawdę, a nie tylko w wyobraźni. Jest ich wielu, bardzo wielu. Wiedzą, czego chcą, i potrafią się o to upomnieć. (...) Dominik Taras, chłopak, który na Facebooku dał sygnał, że warto się spotkać przed  Pałacem Prezydenckim w wieczór poprzedzający akcję "Krzyż", spodziewał się, że przyjdzie 20 znajomych.  Następnego dnia na Krakowskim pojawiło się 7 tysięcy osób. Przebrali się, namalowali transparenty z hasłami w stylu: zburzyć Pałac Prezydencki,  bo zasłania krzyż, i tak uzbrojeni bez większych ekscesów ruszyli, by przypomnieć, gdzie jest miejsce Kościoła i symboli religijnych w świeckim państwie" – pisała rok temu nowa szefowa TVP Kultura.

I już wszystko jest dla mnie spójne  i logiczne.