Czy to ma sens? Dla zwykłego, logicznie myślącego obywatela, absolutnie żadnego. Lecz nie dla Sztabu Generalnego. Tam oficerowie posługują się jakąś zaszyfrowaną logiką. Zrozumieć jej więc nie sposób.
Świadczy o tym m.in. reakcja rzecznika prasowego Sztabu Generalnego płk Andrzeja Wiatrowskiego na mój tekst pt. "Pułkownik prawie jak generał". Historia jego powstawania jest długa. 16 sierpnia poprosiłam płk Wiatrowskiego o następujące informacje: "Przygotowanie listy nazw (wykazu) wszystkich stanowisk służbowych w WP do których przyporządkowany jest etatowy stopień generalski (nazwa jednostki, zaszeregowanie) z zaznaczeniem przy każdym, czy jest to etat generała brygady, dywizji czy broni (i odpowiednio stopni admiralskich)." Odpowiedź dostałam 3 września. Niestety, okazało się, że prawie trzy tygodnie pan pułkownik liczył, ilu jest w wojsku generałów (informacje na ten temat można znaleźć na stronach MON).
Poprosiłam, więc by sztab raz jeszcze, dokładnie przeczytał moje pytanie i odesłał pełne informacje. Minęły kolejne tygodnie, lecz odpowiedzi nie mogłam się doczekać. Płk Wiatrowski, zapewniał mnie jednak, gdy rozmawialiśmy przez telefon, że " wojsko bardzo gruntownie i planowo je przygotowuje". Niedawno, naciskany zadzwonił i zapytał: - A to muszą być tak szczegółowe informacje? Odparłam, że tak. Pułkownik jękną boleśnie i powiedział: - "Są to informacje wrażliwe i nie powinny być upublicznione." Po ukazaniu się tekstu płk Wiatrowski wysłał do PAP oświadczenie "Nieprawdą jest także to, że na pytanie o ilość tych etatów oraz których stanowisk, jednostek i instytucji to dotyczy, odpowiedziałem, że są to informacje wrażliwe i nie powinny być upubliczniane." Fakty są jednak takie, że informacji o które wystąpiłam nie dostałam.
Chcę też przypomnieć płk. Wiatrowskiemu, że nie jestem jedyną osobą, która o nie pytała. Wcześniej zrobił to pewien dziennikarz wojskowy. Dostał jednak administracyjną decyzję, w której odmówiono mu ich podania, tłumacząc że są niejawne.
"Artykuł Pani Redaktor Edyty Żemły jest przykładem dezinformacji, a nie informowania społeczeństwa o życiu wojska". A czym Panie Pułkowniku są Pana działania? Praca rzecznika prasowego, nie polega na kłamaniu, ukrywaniu niewygodnych faktów i manipulowaniu informacjami - przykładów na takie działania zgromadziłam aż nadto.