Rz: Jak polscy użytkownicy internetu korzystają z pirackich treści?
Łukasz Sternowski, członek zarządu Stowarzyszenia Sygnał: Z przeprowadzonego przez Deloitte badania wynika, że co drugi internauta w wieku 15–75 lat, czyli ponad 12 mln osób, korzysta z nielegalnych źródeł treści. Zmieniają się jedynie formy korzystania. Jeszcze kilka lat temu bardzo popularne były sieci torrent, w których podczas ściągania nielegalnego pliku na dysk komputera, użytkownik jednocześnie udostępniał go nieograniczonej liczbie innych użytkowników sieci. Okazało się, że organy ścigania bez trudu wyśledzą taką aktywność. Po tym, jak internet przyspieszył, bardzo popularne stały się serwisy streamingowe, oferujące pirackie treści za jednym kliknięciem, bez potrzeby przechowywania pliku na swoim dysku. Z raportu Deloitte wynika, że tylko w 2016 r. użytkownicy internetu w Polsce wydali 900 mln zł na serwisy pirackie. Według prognoz do 2024 r. Polacy zapłacą piratom za nielegalne treści kolejne 30 mld zł.
Czytaj także: Wydawcy prasy bez dyrektywy ws. zapłaty za wykorzystywanie treści w internecie
Piractwo internetowe bywa jednak kojarzone z ruchem wolnościowym, propagującym nieograniczony dostęp do wiedzy, ale także i otwartych źródeł kultury.
Trzeba jednak pamiętać, że płacąc złodziejowi ograniczają dochody branży kreatywnej czyli twórców. Trudno wtedy oczekiwać, aby produkcje filmowe, czy serialowe były coraz lepsze. Jeśli więc Polacy lubią oglądać dobre kinowe filmy to powinni chodzić do kina, a jak lubią dobre seriale, to powinni oglądać je za pośrednictwem legalnych kanałów, a nie dawać zarobić złodziejom na kradzieży i udostępnianiu efektów cudzej pracy. To nie jest tak, że osoby których nie stać na wyjście do kina, czy zakup kodowanych kanałów telewizyjnych emitujących atrakcyjne filmy i seriale nie mają żadnego dostępu do tych treści. Najlepsze filmy i seriale trafiają po jakimś czasie do legalnych serwisów, czy też są kupowane przez nadawców telewizyjnych.