Znowelizowana ustawa o grach hazardowych zaczyna obowiązywać dzisiaj. Zakazuje ona gier hazardowych w sieci z wyjątkiem zakładów wzajemnych.
– Dla tak wysoko opodatkowanej branży każde źródło przychodów jest ważne – mówi Marek Oleszczuk ze Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich. Mateusz Juroszek z zarządu Star-Typ Sport deklaruje, że jego firma jest gotowa złożyć wniosek o koncesję na oferowanie zakładów w sieci natychmiast i liczy, że Ministerstwo Finansów wyda ją szybko. – To przełomowy moment – mówi Juroszek.
Wniosek o koncesję zamierza też złożyć firma Totolotek SA. – Szacujemy, że ten kanał sprzedaży może zwiększyć przychody o ok. 10 proc. – mówi Łukasz Seweryniak z Totolotek SA.
Obawia się jednak, że nowa ustawa nie zlikwiduje szarej strefy. – Ze wstępnych informacji wynika, że firmy, które działają w Internecie, a są zarejestrowane w rajach podatkowych, nie zamierzają rejestrować w Polsce działalności, ale dalej chcą oferować zakłady wzajemne dla polskich klientów – mówi Seweryniak. Juroszek zapowiada, że legalni bukmacherzy będą informować służby o nieprawidłowościach w sieci, oczekując natychmiastowej reakcji.
Zgodnie z ustawą służby kontrolne będą mogły ścigać organizatorów nielegalnych gier hazardowych w wypadku, gdy strona oferująca gry będzie w języku polskim i kierowana do graczy w Polsce. Karany będzie także grający, a w przypadku organizatorów gier oferowanych na serwerach umieszczonych za granicą polskie służby będą mogły występować o pomoc prawną do państwa, na którego terytorium umieszczony jest serwer.