Właściciele wyszukiwarek internetowych mieli nie ponosić odpowiedzialności za to, że ich oprogramowanie pozwala znaleźć strony, na których są np. nielegalne filmy. Taki zapis został wykreślony z projektu nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Stało się tak po krytyce tego rozwiązania przez środowiska twórców. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przygotowało więc autopoprawkę do tych zmian.
Minister Michał Boni w rozmowie w TVN 24 podkreślił, że z propozycji został wycofany krytykowany art. 12a. Dodał, że wyszukiwarki będą więc ponosić odpowiedzialność za treści niedozwolone.
Początkowo resort cyfryzacji wyszedł z założenia, że przedsiębiorca, który udostępnia internautom narzędzia do przeszukiwania sieciowych zasobów, nie powinien ponosić odpowie- dzialności za to, co użytkownicy sieci znajdą za pomocą ich programu. Tak miało być, gdy takie oprogramowanie działa automatycznie. W praktyce trudno, by wyszukiwarka internetowa weryfikowała, jakie zasoby naruszają prawa autorskie, a jakie nie.
Ministerstwo uległo twórcom, mimo że jego zdaniem inne zapisy projektowanej noweli pozwalają eliminować strony z pirackimi filmami, muzyką czy książkami.
Michał Boni wskazał, że ma to zagwarantować przewidziana w projekcie procedura „zauważ – zgłoś". Zgodnie z nią, gdy właściciel strony internetowej łamie prawo, to każdy, kto to zauważy, ma mieć możliwość zawiadomienia o tym firmy hostingowej (udostępniającej miejsce na serwerze). Wtedy ten ją zablokuje.