Pytanie prawne w tej sprawie skierował do Trybunału wrocławski Sąd Apelacyjny. Chodzi o art. 20 ust. 1 pkt 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=181883]prawa autorskiego[/link]. Mówi on, że importerzy urządzeń kopiujących muszą płacić na rzecz twórców nawet 3 proc. wartości każdej sprowadzonej kserokopiarki, skanera czy innego urządzenia kopiującego. Opłaty pobierane są na poczet korzystania za pomocą tych urządzeń z utworów chronionych prawami autorskimi. Pieniądze trafiają do dwóch stowarzyszeń zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, które powinny przekazywać je twórcom i wydawcom.

Z tą zasadą nie zgadzała się wrocławska firma Euroimpex, jeden z największych importerów urządzeń kserograficznych w Polsce. „Rz” pisała o tej sprawie w grudniu ([link=http://www.rp.pl/artykul/230606.html]Kserokopiarki obłożone haraczem[/link]). Barbara Pokorny, dyrektor zarządzający Euroimpeksu, mówiła wtedy, że prawo autorskie narusza zasadę domniemania niewinności, jeden z kanonów prawa. – Dlaczego importerzy samochodów nie płacą takiego haraczu np. na rzecz przyszłych ofiar wypadków drogowych? – pytała Pokorny.

Euroimpex, procesujący się z Kopipolem, jednym ze stowarzyszeń twórców, argumentował, że o ile w punktach ksero rzeczywiście może dochodzić do naruszania praw twórców, o tyle w wypadku importera dystrybuującego sprzęt wyłącznie do instytucji jest to wykluczone. Zwłaszcza że Euroimpex sprzedaje kserokopiarki wyłącznie instytucjom państwowym: Ministerstwu Sprawiedliwości, MSWiA, urzędom celnym itp.

– To może być przełom – tak Barbara Pokorny ocenia orzeczenie wrocławskiego sądu, które zapadło pod koniec lutego. Jej firma przegrała już podobny proces z Polską Książką, drugim stowarzyszeniem zbiorowego zarządzania. Sprawa dotarła aż do Sądu Najwyższego. Na prośbę o rozpatrzenie, czy w prawie autorskim nie ma zapisu naruszającego zasadę domniemania niewinności, nie zareagował również rzecznik praw obywatelskich.

Tymczasem w Sejmie trwają właśnie prace nad rządowym projektem ustawy – Prawo autorskie. Na początku marca zdecydowano o powołaniu specjalnej podkomisji. To wynik wyroku TK sprzed trzech lat. Chodziło o nierówny dostęp twórców do ustalania tabel wynagrodzeń za korzystanie z ich utworów. Kwestia, czy składające się na te wynagrodzenia opłaty reprograficzne w ogóle są zgodne z prawem, nie została uwzględniona w nowelizacji.