Wielki Brat najuważniej patrzy w Polsce

Śledczy ponad milion razy występowali do operatorów o informacje o naszych połączeniach telefonicznych i aktywności internetowej. To rekord w UE

Publikacja: 19.04.2011 04:55

Wielki Brat najuważniej patrzy w Polsce

Foto: www.sxc.hu

Korespondencja z Brukseli

Komisja Europejska opublikowała wczoraj raport o tym, jak kraje UE stosują dyrektywę o przetrzymywaniu danych. – Dyrektywa jest użyteczna, ale trzeba ją poprawić – stwierdziła Cecilia Mallstrom, unijna komisarz spraw wewnętrznych.

Przepisy zostały uzgodnione w 2006 r. na fali ograniczania praw obywatelskich po zamachach terrorystycznych w Madrycie i Londynie. Wiadomość o tym, że jednego ze zleceniodawców ataku w londyńskim metrze udało się zatrzymać dzięki danym przechowywanym przez operatora telefonii komórkowej we Włoszech, zachęciła polityków do żądania wglądu w informacje o tym, skąd, kiedy i do kogo dzwonimy oraz na jakie strony internetowe wchodzimy.

Pięć wniosków na policjanta

Dyrektywa, jak zawsze w wypadku tego rodzaju prawa, ustanowiła standardy minimalne. I jak zawsze znalazły się kraje, które skwapliwie wykorzystały wolną przestrzeń do wprowadzenia własnych, znacznie dalej idących, porządków. Przoduje w tym Polska.

W 2009 r. firmy telekomunikacyjne w naszym kraju dostały ponad milion wniosków o przekazanie danych, czyli na każdego policjanta przypadało ich przeciętnie pięć. Tymczasem w UE średnia wynosi dwa wnioski na policjanta.

Tę dysproporcję w niewielkim tylko stopniu może wyjaśniać polska procedura wysyłania czterech wniosków dla pojedynczego przypadku dostępu do danych o połączeniach w Internecie. Bo w zdecydowanej większości śledczy proszą jednak o dane o połączeniach telefonicznych, a tutaj już problemu arytmetycznego nie ma.

KE przyznaje, że dyrektywa zostawia zbyt wiele miejsca na interpretację

. – Była uzgadniana pod presją czasu, w innych warunkach – przypomina Mallstrom. Dlatego teraz chce jej zmiany.

Co dokładnie będzie poprawione, na razie nie wiadomo. Bruksela będzie dyskutować z rządami, organizacjami pozarządowymi, rzecznikami praw obywatelskich. Pytać będzie zarówno o okres przetrzymywania danych (obecnie od sześciu do 24 miesięcy), jak i o katalog przestępstw uprawniających do ich ujawnienia czy o kompetentne organy.

W Polsce wszystkie te warunki są stosowane w zakresie maksymalnym. Dane trzeba przechowywać dwa lata, uprawnione do składania wniosków są liczne instytucje, a zakres stosowania nic nie mówi o tym, co zdaniem Komisji jest zasadnicze w stosowaniu dyrektywy: wadze przestępstwa.

KE twierdzi, że dane mogą być ujawniane w postępowaniach dotyczących poważnych przestępstw. W polskim prawie tego ograniczenia nie ma. Jak twierdzi organizacja Panoptykon, powoduje to, że danych żąda się nawet w sprawach rozwodowych.

– Nic mi o tym nie wiadomo. Mamy niezwykle mało skarg ze strony obywateli czy organizacji pozarządowych na nadużywanie dyrektywy – stwierdziła komisarz Mallstrom w odpowiedzi na pytanie „Rz".

Prawo do prywatności

Przyznała jednak, że określenie „poważne przestępstwo" wymaga doprecyzowania. Jej zdaniem problemem jest także fakt, że dyrektywa w żadnym miejscu nie mówi o konieczności przestrzegania prawa do prywatności.

To drugi w ostatnich dniach raport KE, z którego wynika, że Polska nadużywa poważnych instrumentów prawnych stworzonych na gruncie UE. Jak się okazało, przodujemy także w wydawaniu europejskich nakazów aresztowania.

Kłopoty z wdrożeniem dyrektywy

Mimo jednomyślnej zgody na dyrektywę nie wszystkie państwa zdążyły ją wprowadzić. Szwecja i Austria tego nie zrobiły i zostały pozwane przez unijny Trybunał Sprawiedliwości. Austria ma już gotowy projekt i jeśli zostanie on przyjęty, to sprawa przed Trybunałem zostanie umorzona. Z kolei w Niemczech, Czechach i Rumunii krajowe sądy konstytucyjne uznały wprowadzone prawo za niezgodne z ustawą zasadniczą. Jak jednak podkreśla KE, sądy zakwestionowały nie samą zasadę przetrzymywania danych, ale sposób wprowadzenia prawa.

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem